IPN zbada świadomość historyczną uczniów

IPN rozpoczął badania świadomości historycznej uczniów. Na razie nie wiadomo, kiedy ankieterzy zawitają do Radomia, ale nauczyciele i uczniowie już deklarują, że chętnie wzięliby udział w takich badaniach

- Nie pytamy, co uczeń wie, ale skąd wie, czym się interesuje, jaki ma stosunek do wydarzenia, postaci. Najbardziej interesuje nas, co młodzi sądzą o okresie od 1939 do 1989 roku - mówi Łukasz Michalski z biura edukacji publicznej Instytutu Pamięci Narodowej. W Warszawie na pytania ankiety odpowiadali już licealiści z LO im. Frycza-Modrzewskiego, z klasy humanistycznej. Historii uczy tam właśnie Łukasz Michalski. Badanie trwało godzinę. Młodzież miała ocenić kilkanaście wymienionych postaci, biorąc pod uwagę ich działalność do 1989 r. Zaznaczyć, czy kojarzą się negatywnie, pozytywnie, neutralnie, czy też ich w ogóle nie znają.

Poddane ocenom nazwiska to m.in.: prof. Władysław Bartoszewski, ks. Henryk Jankowski, ks. Jerzy Popiełuszko, Lech Wałęsa, Jan Paweł II, Adam Michnik, Jacek Kuroń, Władysław Gomułka, Bolesław Bierut, Anna Walentynowicz, gen. Wojciech Jaruzelski. Które szkoły i kiedy przeprowadzą ankietę w Radomiu, na razie nie wiadomo. - Niedługo podpisana zostanie deklaracja współpracy między Mazowieckim Kuratorium Oświaty, IPN-em i innymi podmiotami. Dopiero po tym będziemy ustalać, jak to będzie konkretnie wyglądało - mówi Barbara Tomkiewiecz, rzecznik Mazowieckiego Kuratorium Oświaty.

Dyrektorzy radomskich szkół już teraz deklarują, że chętnie wezmą udział w ankiecie. - My jesteśmy otwarci na propozycje i jak ktoś się do nas zgłosi, to się zgodzimy - mówi Danuta Sawicka, dyrektorka III LO im Dionizego Czachowskiego, która o ankiecie przeczytała już na stronie internetowej kuratorium.

Potrzebę przeprowadzenia takich badań widzą nauczyciele przedmiotów humanistycznych. - Świadomość historyczna uczniów jest bardzo, bardzo niska - uważa Zbigniew Wieczorek, nauczyciel w radomskim VI LO. Wieczorek uczy tam języka polskiego, ale od kilku lat pilotuje też razem z historyczką Iwoną Grześkiewicz projekt "Jestem" mający przypomnieć o dawnym gimnazjum żydowskim i obecności Żydów w Radomiu. - To nie chodzi nawet tylko o ten projekt, ale o jakąś taką minimalną, ogólną wiedzę o przeszłości tej bliższej i dalszej miasta, regionu, kraju. Pewne rzeczy powinno się po prostu wiedzieć i już. Tymczasem uczniów zainteresowanych historią jest garstka. I to pewnie wykażą te badania - uważa Wieczorek. Według niego badania są jednak potrzebne, bo nikt od lat nie zadawał pytań o świadomość historyczną młodzieży. - Kiedy już wyjdzie, że nie jest z nią dobrze, może wreszcie ktoś na górze zastanowi się, jak to naprawić. Na pewno przydałoby się więcej godzin z historii w szkołach - uważa pedagog.

Pomysł akceptują także uczniowie. - Jeśli to ma służyć IPN-owi do prowadzenia działalności edukacyjnej, to wydaje mi się, że nie ma przeciwwskazań. Sęk w tym, jakie to będą pytania i jak sformułowane - mówi Arek, uczeń maturalnej klasy z Czachowskiego. Uczeń uważa, że jego koledzy i koleżanki z klasy mają dosyć dużą wiedzę na temat historii współczesnej i mają na jej temat własne zdanie. - Jest to potrzebne, bo cały czas historia najnowsza powraca np. w mediach. Niejako jest taki wymóg zewnętrzny, żeby coś na ten temat wiedzieć. I raczej większość osób się orientuje. Poza tym jest tak, że im człowiek jest starszy, to bardziej historia go ciekawi - wyjaśnia Arek.

Pierwsze wnioski IPN przedstawi jesienią. Do czego będą wykorzystane? - Przede wszystkim do działalności edukacyjnej IPN-u - odpowiada Łukasz Michalski. Ma też nadzieję, że zajrzą do nich autorzy podręczników i nauczyciele historii. współpraca: rem