Radiowa "Dwójka" odda swoje częstotliwości "Jedynce" już za dwa-trzy miesiące. Na szczęście Radiowe Centrum Kultury Ludowej ma wciąż działać.
Od kilku tygodni piszemy o wywołujacych protesty planach zarządu PR. Chodziło m.in. o plany likwidacji Polskiej Orkiestry Radiowej i Chóru Polskiego Radia w Krakowie (zarząd odstąpił), a ostatnio próba likwidacji RCKL.
Wczoraj prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański na konferencji prasowej oskarżył "Gazetę Wyborczą" i "Politykę", że nieprawdziwie pisały o zamiarach zlikwidowania RCKL, choć pisała też "Rzeczpospolita". - Plany grupowych zwolnień budzą aktywność rozmaitych grup interesów, a Agora i Polityka, właściciele Tok FM, atakują, ponieważ są zaniepokojone planami wzmocnienia pozycji PR - stwierdził prezes.
Do kwietnia ma odejść 20 proc. pracowników. RCKL ostatecznie pozostanie w strukturach radia, ale będzie podlegać Radiowej Agencji Fonograficznej. Ma pracować pięć, a nie osiem osób. Odbędzie się też 10. edycja festiwalu Nowa Tradycja (to ten festiwal wylansował m.in. zespoły Kapela Ze Wsi Warszawa i Cracow Klezmer Band), któremu patronuje Europejska Unia Radiowa.
Czabański zapowiada, że publiczne radio zamierza konkurować ze stacjami komercyjnymi - RMF FM i Radio Zet - głównie poprzez wzmocnioną "Jedynkę" kosztem "Dwojki". - To jest walka o być albo nie być Polskiego Radia, które za poprzednich rządów zostało zepchnięte na margines. "Jedynka" należała kiedyś do ścisłej radiowej czołówki, a ostatnio znalazła się w trzeciej lidze. Jeśli dziś się za to nie weźmiemy, za kilka lat może nie być w ogóle Polskiego Radia - mówił.
Po zamianie nadajników radiowa "Dwójka" straci 30 proc. słuchaczy. Teraz obejmuje 76 proc. Polski, dociera do 78 proc. mieszkańców, a po zamianie częstotliwości będzie to odpowiednio 41 i 59 proc. Jej sygnał nie dotrze w ogóle na obszar wschodniej Polski. Czabański twierdzi, że to na razie projekt, z czasem "Dwójka" dostanie kilka nowych nadajników, ale o małej mocy. Zapowiedział, że w ciągu pięciu lat uruchomi cyfrowy przekaz "Dwójki". Tu zarząd powołuje się na to, że wg badań 50 proc. gospodarstw domowych w Polsce ma możliwość odbioru emisji via satelita poprzez telewizję kablową czy indywidualny zestaw satelitarny. Jednak 40 proc. słuchaczy "Dwójki" to osoby z małych ośrodków, często wsi, telewizje kablowe rezygnują zaś stopniowo z emisji programów radiowych na korzyść nowych stacji telewizyjnych.
W obronie dotychczasowego kształtu "Dwójki" wystąpiło już przeszło 10 tys. słuchaczy. List protestacyjny wystosowały też niemal wszystkie ważne środowiska twórcze. - Biorę to wszystko pod uwagę - odpowiedział jedynie Czabański. Osłabienie "Dwójki" zarząd chce zrekompensować, powiększając ofertę kulturalną we wszystkich programach Polskiego Radia (np. pomysł na kanał Radio Kultura, którym miałby kierować Krzysztof Zaleski, obecnie szef Teatru Polskiego Radia).
- Ciekawe, jak prezes zamierza konkurować z RMF i "Zetką" i jednocześnie poświęcać czas antenowy na kulturę. Wartością Polskiego Radia była specjalizacja programów, w tej chwili ich charakter jest rozmywany. To działanie na szkodę kultury, która będzie upychana i na doczepkę - komentuje Jerzy Kornowicz, prezes Związku Kompozytorów Polskich.