Dwa miesiące temu podczas niedoszłego ingresu abp. Stanisława Wielgusa w pierwszych rzędach w archikatedrze warszawskiej siedział nasz polityczny świecznik, z prezydentem Lechem Kaczyńskim z małżonką oraz wicepremierami Andrzejem Lepperem i Romanem Giertychem na czele. Politycy dostali wówczas specjalne zaproszenia na uroczystość.
Ingres abp. Kazimierza Nycza, który odbędzie się w Niedzielę Palmową 1 kwietnia, ma być zupełnie inny - żadnych zaproszeń dla VIP-ów. - Wszyscy jesteśmy tak samo zaproszeni. Nie ma wyróżnień. Politycy oczywiście też będą mogli przyjść jako wierni, ale na tych samych zasadach co zwykli ludzie. Archikatedra jest dla każdego otwarta - mówi nam ks. prałat Grzegorz Kalwarczyk, kanclerz kurii warszawskiej. Ks. Kalwarczyk zwraca uwagę, że uroczystość objęcia rządów nad archidiecezją warszawską przez abp. Nycza ma być bardzo skromna i nie ma to być bardzo uroczysty ingres w tradycyjnym znaczeniu. - Jedynym symbolem będzie po prostu wejście abp. Nycza do archikatedry, tak, jak to się odbywa się podczas świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy. Potem podpisze dokumenty potwierdzające objęcie urzędu i odprawi po raz pierwszy jako ordynariusz mszę świętą. I to wszystko - mówi. - Chodzi o to, by jego wejście do archikatedry nie przyćmiło symbolu wjazdu Jezusa do Jerozolimy, który będziemy wspominać w Niedzielę Palmową.
Księża tłumaczą, że najwyżsi urzędnicy państwowi mogą oczywiście zarezerwować sobie określone miejsca, ale to politycy powinni wyjść z taką prośbą i zgłosić się w miarę wcześnie do kurii. Czy prezydent, premier, jak i wicepremierzy przyjdą do archikatedry w Niedzielę Palmową? Nie wiadomo, na razie zastanawiają się, co zrobić. Nieoficjalnie od polityka z bliskiego otoczenia prezydenta dowiedzieliśmy się, że będzie go namawiał, by poszedł. - Choćby z tego powodu, że nie wypada potraktować ingresu abp. Nycza inaczej niż ingresu abp. Wielgusa i nie przyjść - powiedział nam.