Tożsamość trzeciej ofiary będzie znana dopiero po przeprowadzeniu badań DNA. W epicentrum wybuchu panowała temperatura przekraczająca 3000 stopni i identyfikacja szczątków nie jest na razie możliwa.
Pirotechnicy nadal przeczesują wnętrze krateru, który powstał na miejscu hali o długości 100 metrów. W gruzach sąsiednich budynków i w pobliskim lesie saperzy nieszkodliwiają niewypały, które eksplozja rozrzuciła w promieniu wieluset metrów.
Rzecznik słowackiego ministerstwa obrony przyznał, że w chwili wybuchu w Zakładach pracowało 400 osób. Los pięciu osób jest nadal nieznany. W szpitalach z ciężkimi obrażeniami pozostaje wciąż 17 osób. Stan jednej z nich krytyczny.