- To jest oczywiście skromna, pośpieszna amatorska produkcja. Jakieś działania władz miasta typu komu, ile i za co kompletnie mnie nie interesują - wyjaśnia Kaczka na swojej stronie internetowej .
- W filmie występuję jako postać-hybryda: Rubika, rosyjskiego pop-tenora Baskowa, Lohengrina, drag queen i jeszcze kilku innych postaci. To mój pierwszy film muzyczny z fabułą, na synchronizowanej ścieżce dźwiękowej, więc proszę o wyrozumiałość za wpadki i niedociągnięcia - pisze Maciej Kaczka i zapowiada, że w najbliższym czasie stworzy parodię teledysku "Tokio Hotel".
Zobacz teledysk do kantaty Kaczki