Napadli na karetkę, bo miała "porywać dzieci"

We wsi pod Bukaresztem kilkanaście osób zaatakowało karetkę pogotowia. Powodem była plotka o tajemniczym ambulansie, który porywa dzieci.

Karetka została wezwana do chorego dziecka. Gdy przejeżdżała na sygnale przez wieś zamieszkaną przez Romów, grupa rozwścieczonych mieszkańców zatrzymała pojazd i usiłowała go zniszczyć. Kierowcę karetki i ratownika przed zlinczowaniem uratowała policja.

Atakujący byli przekonani, że mają do czynienia z karetką, o której opowiada się w okolicy, że porywa dzieci. Celem miało być pobranie od nich organów do przeszczepów. Lokalne rumuńskie władze nie potrafią wytłumaczyć, skąd wzięła się ta plotka, bo od długiego czasu nie odnotowano tam żadnego zaginięcia.