Radni sejmiku przegłosowali w tej sprawie precedensową uchwałę. Ograniczenie diety poparło 18 radnych PO, PSL, LiD oraz kilku z PiS. Przeciw byli trzej radni Samoobrony i jeden z PiS. - To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w Polsce - mówił jej pomysłodawca Krzysztof Kwiatkowski z PO.
Niektórym radnym PiS uchwała się nie spodobała. - Ustanawianie prawa pod konkretną sytuację jest psuciem prawa - stwierdził Wojciech Walczak (PiS). - Mój klub nie będzie się wypowiadać za sąd ani wychodzić przed orkiestrę.
Przypomnijmy: Jacka P., byłego asystenta posła Stanisława Łyżwińskiego, zatrzymali kilkanaście dni temu policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Łodzi. Usłyszał cztery zarzuty w jednym z wątków śledztwa dotyczącym afery "praca za seks" w Samoobronie: nakłaniania Anety Krawczyk do przerwania ciąży, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia (Krawczyk była w siódmym miesiącu ciąży, gdy P. miał ją do tego namawiać); usiłowanie dwukrotnego przerwania ciąży u kobiety (radny miał robić jej zastrzyki z oksytocyny, leku służącego do wywoływania skurczów porodowych u zwierząt); narażenia jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu; usiłowanie utrudniania śledztwa. Łódzki sąd rejonowy aresztował Jacka P. na trzy miesiące.
Jacek P. zasiada w łódzkim sejmiku drugą kadencję. Na razie, mimo zarzutów i aresztowania, nie straci mandatu radnego. Do tego potrzebny jest skazujący prawomocny wyrok sądu.