Trafił do więzienia, bo odkrył korupcję w MON?

Reporter RMF FM Przemysław Marzec przeprowadził rozmowę z Edmundem Ochnio, pseudonim ?Tytus? - współpracownikiem WSI oskarżonym o nielegalny handel bronią. Mężczyzna trafił do więzienia gdy - jak mówi - natrafił na ślady korupcji w Ministerstwie Obrony Narodowej.

"Tytus" był współpracownikiem WSI działającym za granicą. W połowie lat 90. dostał polecenie sprzedaży dwóch partii broni na Łotwę i do Afryki Południowej. To miało zalegalizować jego firmę "Steo" jako wiarygodnego dostawcę. Potem, w 1998 roku, otrzymał kolejne zadanie - udział w przetargu w resorcie obrony.

- Konkretnie to był jeden przetarg na silniki do Mig-29 i dwa silniki do samolotu prezydenckiego. Chcieliśmy sprawdzić korupcję w MON. Jak w MON tę korupcję znalazłem, wsadzono mnie do więzienia - mówi Ochnio.

Utrzymuje też, że dotarł do powiązań urzędników resortu obrony z pracownikami rosyjskiej ambasady - do dokumentów potwierdzających ustawianie przetargu. I wówczas wybuchła sprawa nielegalnego handlu bronią.

"Tytus" jest jednym z sześciu oskarżonych w procesie o nielegalny handel bronią. Proces, mimo upływu siedmiu lat, stoi w miejscu.