Niewesoła pikieta u ministra Szyszki

Niech minister środowiska Jan Szyszko nie odsuwa obwodnicy planowanej w pobliżu jego domu w Wesołej - domagali się pod ministerstwem mieszkańcy podwarszawskiej gminy Halinów

Wczoraj opisaliśmy, jak minister Szyszko i jego resort wybrali najmniej spodziewany przebieg wschodniej obwodnicy Warszawy (od strony Siedlec i Lublina). Od 20 lat planowano, że jej trasa pójdzie m.in. przez Wesołą, w której mieszka minister. Jednak dzięki opinii Ministerstwa Środowiska obwodnica ma być o połowę dłuższa, trzeba będzie wyciąć 50 hektarów więcej lasów, za to ominie Wesołą. Przejdzie przez podstołeczną gminę Halinów.

Przeciw tej decyzji protestują nawet urzędnicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, którzy nie chcą wycinać więcej lasów, niż planowano.

Wczorajsza pikieta kilkudziesięcioosobowego tłumu z Halinowa kompletnie zaskoczyła urzędników ministerstwa. - To minister degradacji, a nie ochrony środowiska. Mam nadzieję, że PiS wyciągnie wobec niego konsekwencje - wołał radny z Halinowa Marcin Pietrusiński. Mieszkańcy byli wściekli. - To skandal, że zmienia się przebieg drogi planowanej od 20 lat tylko dlatego, że niedaleko mieszka minister - mówił Mirosław Błaszczyk.

Minister Szyszko spotkał się z nimi, ale nie chciał tłumaczyć, dlaczego nie zgadza się na obwodnicę przez Wesołą. Po kwadransie wybiegł ze spotkania z protestującymi.

- Jest bardzo zajętym człowiekiem, ma na głowie sprawy globalne - ocieplenie klimatu i gazociąg północny - usprawiedliwiał go rzecznik ministerstwa Sławomir Mazurek.

Dodał jednak, że sprawa wschodniej obwodnicy Warszawy będzie rozpatrzona ponownie z powodu odwołania drogowców.