Dokładnie 20 lat temu dostrzeżono eksplozję supernowej 1987A w Wielkim Obłoku Magellana. Widać ją było gołym okiem - nie pojawiła się jaśniejsza na niebie od 1604 r. Astrofizycy potraktowali ją jak poligon doświadczalny, dzięki któremu mogli testować hipotezy na temat genezy takich kosmicznych katastrof. W dzisiejszym "Science" badacze z Oksfordu przedstawiają najbardziej prawdopodobny scenariusz, który wyjaśnia zagadkowy kształt mgławicy wokół tej supernowej. Nie ma ona bowiem symetrii sferycznej, lecz złożona jest z trzech pierścieni (na zdjęciu). Według ich symulacji komputerowej była to śmierć nie jednej, lecz dwóch gwiazd, które 20 tys. lat przed eksplozją się połączyły. Kiedy jedna z nich spiralnym ruchem spadła na drugą, rozkręcały się również gazy odrzucane w tym czasie w kosmos, tworząc spłaszczone struktury, które z Ziemi widać jako pierścienie.