Obaj zaczynali karierę w Gdyni. Gutowski pod koniec lat 70. w tamtejszej Milicji Obywatelskiej. Kornatowski w połowie lat 80. - w prokuraturze rejonowej.
Przez lata wspólnie ścigali przestępców: głównie zabójców i złodziei samochodów. Zaprzyjaźnili się. W drugiej połowie lat 90. obaj trafili do Gdańska. Kornatowski został naczelnikiem w prokuraturze okręgowej, Gutowski - zastępcą komendanta wojewódzkiego.
- Kornatowski jako prokurator nie zna się tak naprawdę na policyjnej robocie - tłumaczą nam gdańscy prokuratorzy. - Musiał więc wziąć kogoś, kto mu pomoże. Pod ręką był Gutowski, z trzyletnim doświadczeniem na stanowisku zastępcy komendanta wojewódzkiego w Gdańsku.
Gutowski przyznaje, że z Kornatowskim znają się bardzo dobrze, ale nie chce nazwać tego przyjaźnią.
- Spotykacie się na gruncie prywatnym?
- Czasami, ale rzadko - mówi Gutowski.
Na początku 2006 r. gdański "Dziennik Bałtycki" opublikował kilka krytycznych artykułów na temat Gutowskiego, które zarzucały mu niekompetencję. - Zadzwonił do mnie Kornatowski z pytaniem: "Panie redaktorze, musi pan o nim wypisywać takie rzeczy? Przecież to porządny chłop" - opowiada Dariusz Janowski, autor publikacji.
Jako zastępca komendanta głównego policji Gutowski ma nadzorować służby prewencji, ruchu drogowego i Sztab Policji (komórka zajmująca się zabezpieczaniem imprez masowych).