Obchody 40. rocznicy muru berlińskiego

Poniedziałkowe obchody 40. rocznicy zbudowania muru berlińskiego były dla polityków okazją do apeli o zachowanie pamięci o ofiarach i o wspólną pracę Niemców ze wschodu i zachodu na rzecz zjednoczonego kraju, ale także do sporu o to, czy SPD wolno współpracować z postkomunistami, którzy nie chcą przeprosić za mur

Obchody 40. rocznicy muru berlińskiego

Poniedziałkowe obchody 40. rocznicy zbudowania muru berlińskiego były dla polityków okazją do apeli o zachowanie pamięci o ofiarach i o wspólną pracę Niemców ze wschodu i zachodu na rzecz zjednoczonego kraju, ale także do sporu o to, czy SPD wolno współpracować z postkomunistami, którzy nie chcą przeprosić za mur

Dla uczczenia ofiar muru - przy próbach ucieczki z NRD w latach 1961-89 zginęło ok. 960 osób, a 60 tys. trafiło do więzień - politycy składali w poniedziałek wieńce przy dawnych przejściach granicznych między wschodnim a zachodnim Berlinem. W wielu miejscach przeciwnicy postkomunistów gromko protestowali przeciw obecności przedstawicieli tej partii, a czterech starszych mężczyzn usiłowało usunąć wieńce PDS spod pomnika przy Bernauer Straâe. Policji oświadczyli, że należą do prześladowanych przez reżim NRD i nie życzą sobie, by koło ich kwiatów leżał wieniec od spadkobierców budowniczych muru. W końcu podeptane wieńce od PDS, przyniesione zresztą przez firmę kwiaciarską, a nie przez polityków PDS, spoczęły jednak pod jednym z nielicznych zachowanych fragmentów muru.

Problem stosunku PDS do muru i komunizmu w ogóle zdominował rocznicowe dyskusje. W Berlinie trwa bowiem lokalna kampania wyborcza, a miastem rządzą przejściowo SPD i Zieloni przy cichym poparciu postkomunistów. Kandydatem PDS na burmistrza stolicy jest najpopularniejszy polityk tej partii Gregor Gysi, chętnie widziany także w zachodnioberlińskich salonach politycznych. PDS nie przeprosiła dotąd za mur, tylko w oświadczeniu kilka tygodni temu potępiła go za naruszanie prawa człowieka. W poniedziałek Gysi powtórzył, że wina i prośba o przebaczenie, to sprawy indywidualne i pokolenie, które 40 lat temu było dziećmi, nie może przepraszać za rodziców. O wiele ważniejsze jest to, że cała PDS jest dziś przekonana, że nic nie usprawiedliwia tak ogromnego naruszenia wolności obywatelskich - dodał Gysi.

Wątpi w to przede wszystkim chadecja, ale także część SPD, i domaga się od PDS przeprosin za mur. W niedzielę CDU/CSU urządziły na dawnym przejściu granicznym Checkpoint Charlie wiec, podczas którego szefowa CDU Angela Merkel i premier Bawarii Edmund Stoiber (CSU) ostro atakowali PDS, i socjaldemokratów, którzy rozważają koalicję z PDS. - Polityka PDS to szyderstwo z ofiar komunizmu - mówił Stoiber - a kto z nimi paktuje, ten paktuje z socjalizmem. Angela Merkel dodała, że współpraca SPD z PDS prowadzi na manowce i jest zdradą ideałów.

Także burmistrz Berlina Klaus Wowereit, który swój fotel zawdzięcza pomocy PDS, wezwał postkomunistów do odżegnania się od komunistycznego bezprawia i przeproszenia ofiar. Jednak przewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse (SPD) uznał chadecki wiec za imprezę wyborczą i zarzucił chadecji instrumentalizację rocznicy.

Prezydent usiłował łagodzić nastroje. - Nie wolno nam zapomnieć o cierpieniach i bezprawiu tak licznych ofiar, ani o tym, że jedność Niemiec nie jest oczywista - mówił Johannes Rau w przemówieniu telewizyjnym. - Musimy okazać się godni daru, jakim było zjednoczenie, kształtując nasze państwo wspólnie i dla dobra wszystkich.

Anna Rubinowicz, Berlin