Złote Tarasy - ostatnie wielkie centrum handlowe?

Otwarte w środę Złote Tarasy będą ostatnią nową galerią handlową w stolicy otwartą w ciągu najbliższych lat. Podobny trend widać w innych dużych miastach. Nowe centra będą teraz budowane głównie w miastach liczących 100-350 tys. mieszkańców.

Warszawiacy szturmują ''Złote Tarasy'': zobacz wideo .

Słowem, które może scharakteryzować Złote Tarasy, nie jest wielkość - prawie dwukrotnie większa są od niego warszawska Arkadia czy łódzka Manufaktura. Nie są też korki, choć - jak ostrzegał urząd miasta - mogły one sparaliżować w środę pół Warszawy. Złote Tarasy, które powstały kosztem ok. 500 mln euro, można za to opisać słowem "opóźnienie". Ich otwarcie przekładano co najmniej trzykrotnie. Pierwszy termin - koniec 2005 r. - przesunięto na wiosnę 2006 r., z której szybko zrobiła się jesień, a wreszcie luty 2007 r.

Inwestor - holenderska spółka ING Real Estate Development - winą za przedłużające się prace obarczała wykonawcę oraz pseudoekologów z organizacji Przyjazne Miasto, którzy uchylili w lipcu 2004 r. pozwolenie na budowę giganta (wcześniej za dwa miliony złotych zrezygnowali z protestów wobec budowy centrum Arkadia).

Dziś inwestor jest jednak przekonany, że Tarasy odniosą sukces. Całość powierzchni rozrywkowo-handlowej - 63,5 tys. m kw. - jest już wynajęta, i to mimo zabójczych czynszów sięgających nawet 350 zł za m kw. miesięcznie.

Dla ekspertów nowe centrum to jednak przede wszystkim punkt zwrotny. - Otwarcie Złotych Tarasów oznacza, że przez blisko dwa lata w Warszawie nie powstaną już porównywalne centra. Teraz wszyscy na rynku będą obserwować, jak ta inwestycja daje sobie radę - twierdzi Anna Bartoszewicz-Wnuk z agencji nieruchomości Jones Lang LaSalle.

Zdaniem specjalistów w dużych miastach popyt na nowe centra zaczyna powoli wyhamowywać. 230 krajowych centrów oferuje już 3,7 mln m kw. powierzchni handlowej (dane Cushman & Wakefield Polska). Mieszczą się one przede wszystkim w dużych miastach, a w budowie znajduje się kolejne 550 tys. m kw. Na otwarcie czeka Galeria Malta Poznań (4 kw. 2008 r.), Arkady Wrocławskie (2 kw. 2007 r.), Forum Gliwice (2 kw. 2007 r.) oraz Galeria Bałtycka Gdańsk (4 kw. 2007 r.).

Konkurencja między centrami się zaostrza. Aby przyciągnąć klientów, stare centra są rozbudowywane. W ubiegłym roku zakończyło się powiększanie Galerii Mokotów, trwa poznańskiego Starego Browaru.

Galerie zaczęły też "wietrzyć" najemców. Części sklepów wypowiadane są umowy, na ich miejsce zapraszane są nowe. Pierwszeństwo mają tzw. kotwice, czyli sklepy, które osiągają największe obroty: hipermarkety, duże sklepy z elektroniką, np.: RTV EURO AGD, Media Markt, Saturn, i oczywiście sieci odzieżowe: Reserved, Cottonfield, H&M czy Cubus. Tacy kluczowi najemcy zamawiają najwięcej powierzchni - Grupa EM&F otworzy w Złotych Tarasach dziesięć sklepów o łącznej powierzchni grubo ponad 5 tys. m kw. (m.in. Empik, Smyk, Zara, Mexx czy Mango). W zamian płacą najniższe z możliwych czynsze. Najmniej hipermarkety - kilkanaście euro za metr kwadratowy na miesiąc. Sklep odzieżowy"kotwica" w Warszawie - 18-20 euro. Dla porównania sklep "niestrategiczny" - już cztery razy więcej.

Centra handlowe robią też łowy na nowych najemców, którzy dopiero wchodzą do kraju. Złotym Tarasom udało się przechwycić np. pierwszą w Europie Środkowej restaurację Hard Rock Café (słynie z muzycznych pamiątek, będą tam np. gitary, na których grali Bono i John Lennon), angielską sieć drogeryjną Body Shop (uchodzi za pioniera kosmetyków naturalnych), sklep z luksusową kobiecą bielizną Palmers czy ekskluzywny Hugo Boss.

Co będzie dalej? Według Katarzyny Michnikowskiej, analityka Cushman & Wakefield, działalność deweloperska przenosi się obecnie do miast średniej wielkości - 100-350 tys. mieszkańców - w których w latach 2007-08 prognozowany jest największy wzrost podaży. Chodzi m.in. o Białystok, Lublin, Częstochowę, Gliwice, Rzeszów, Rybnik, Opole i Słupsk.

Z kolei zdaniem Jan Dębskiego, dyrektora generalnego ECE Projektmanagement Polska (m.in. Galeria Dominikańska we Wrocławiu oraz Galeria Krakowska), galerie coraz częściej będą powstawać w ścisłych centrach miast. Pozwala to na łączenie ich w jedną handlową całość z główną ulicą miasta.

Jest to o tyle istotne, że w ostatnim czasie zaczął rosnąć popyt na nowoczesne powierzchnie przy głównych ulicach handlowych. Napędza go zainteresowanie ze strony ekskluzywnych marek handlowych, takich jak Armani, Burberry czy Escada, które zazwyczaj zajmują odrestaurowane stare kamienice.

Pierwszym takim obiektem łączącym koncept centrum handlowego z główną ulicą był poznański Stary Browar.