Fenomen ich popularności przypomina falę zainteresowania, jakim na przełomie lat 80. i 90 cieszył się zespół New Kids On The Block - jeden z pierwszych i najsłynniejszych boysbandów. Mimo sprzedaży ponad 70 milionów egzemplarzy płyta na całym świecie dziś już nieliczni pamiętają ich przeboje takie jak "Step by Step" .
Być może ich los powtórzą chłopcy z Tokio Hotel i za 10 lat też już nikt nie będzie kojarzył ich piosenek, ale dziś ich występy wywołują spazmy u nastoletnich fanek. 12-, 13-latki wieszają nad łóżkiem ich plakaty i wypatrują nowych newsów na temat swoich idoli, a niektórzy nie boją się mówić o Tokio Hotel jako współczesnych Beatlesach - największym fenomenie muzycznym ostatnich lat. Od debiutu w 2005 roku z płytą "Schrei", każde z ich wydawnictw trafiało na szczyty listy przebojów. Najbardziej znane są cztery piosenki, do których powstały teledyski i single. Są to "Durch den Monsun" , "Schrei" , "Rette mich" oraz "Der letzte Tag" . Wyróżniają się charakterystyczną stylizacją - makijaże, wystylizowane fryzury, kolczyki stanowią niemal styl "Tokio Hotel", który cieszy się popularnością także wśród polskich gimnazjalistów.
Do tej pory sprzedali ponad pół miliona płyt. Już wkrótce przekonamy się, czy podobnym powodzeniem będzie cieszyła się płyta "Zimmer 483".
5 kwietnia zespół zagra koncert na warszawskim Torwarze, gdzie zapewne będzie można usłyszeć przeboje Tokio Hotel zarówno z płyty "Schrei", jak i "Zimmer 483".
Przypomnijmy, że w Polsce od wczoraj dostępna jest już książka "Tokio Hotel. Najgłośniej jak potrafisz" , stanowiąca dokumentację zawrotnej kariery rockowej kapeli nastolatków z Niemiec ( przeczytaj fragmenty książki ).