Psy pilnowały sadu w Kampung Pagoh w regionie Johor w południowej Malezji. Pyton, który je zabił, miał 7,1 metra długości. - Byłem w szoku, gdy zobaczyłem tak wielkiego węża - powiedział Ali Yusof, strażnik ogrodu, który pokazał dziennikarzom złapanego pytona.
Zwierzę było prawie tak długie jak szerokość kortu tenisowego i grube jak pień drzewa - podał Reuters.
Mieszkańcy wsi nie skrzywdzili węża, lecz oddali go pod opiekę władz rezerwatu przyrody.