Na rynku dań gotowych karuzela przejęć

Gorąco zrobiło się na bardzo obiecującym rynku dań gotowych za sprawą przejęć Stoczka i Agrovity

Rynek dań gotowych nabiera prawdziwego rozpędu za sprawą apetytu konsumentów. Polacy mają coraz mniej czasu na gotowanie i coraz częściej sięgają na sklepową półkę, aby kupić np. słoik flaczków lub żurek w saszetce. Przedstawiciele branży szacują, że wartość tego rynku wynosi 200-220 mln zł i w najbliższych latach będzie on rósł w tempie ok. 10 proc. rocznie. Sprzyjać temu będą wzrost gospodarczy, wyższe pensje i spadające bezrobocie.

Blisko 70 proc. rynku kontroluje pięć marek: Pamapol, Pudliszki, Delecta, Międzychód i Stoczek. Od początku 2007 r. w branży dochodzi do znaczących roszad właścicielskich, w których motorem napędowym są zarówno firmy działające już w branży, jak i początkujące.

Stoczek, z siedzibą w Stoczku Łukowskim (woj. lubelskie), mający ok. 8 proc. rynku jest obecnie na celowniku rzeszowskich Makaronów Polskich. Przewidywana wartość transakcji to blisko 13 mln zł. W ten sposób Makarony Polskie specjalizujące się dotychczas w produkcji makaronów zyskają mocny przyczółek w branży dań gotowych, mrożonych owoców i warzyw. Powiększą ofertę także o dżemy i mrożone dania gotowe.

- Zakup udziałów w Stoczku umożliwi rozszerzenie asortymentu o produkty spożywcze o wyższej wartości dodanej - uważa prezes Makaronów Polskich Paweł Nowakowski.

Gruszek w popiele nie zasypia inny producent dań gotowych Mispol. W połowie stycznia kupił 100 proc. udziałów w firmie Agrovita Białystok, której udział w rynku szacowany jest na blisko 9 proc. Obok pakowanych w słoiki i puszki np. flaków zamojskich czy gołąbków podlaskich produkuje także przetwory warzywne, musztardę, majonez i sosy pomidorowe. Dla Mispolu przejęcie Agrovity jest realizacją strategii zakładającej zajęcie silnej pozycji na rynku dań gotowych. Na razie specjalizuje się on głównie w pasztetach i konserwach, a dania gotowe w zeszłym roku miały stanowić nieco ponad 7 proc. wartości sprzedaży Mispolu (prognozowanej na 105 mln zł). Ale docelowo ten udział ma podskoczyć do jednej trzeciej.

Równie ambitne cele ma producent pasztetów Profi, który rozpoczął produkcję m.in. zup. Udział dań gotowych ma wzrosnąć w kolejnych latach do 25 proc. z obecnych 10-15 proc.

Producenci intensywnie rozglądają się za nowymi opakowaniami, które zachęciłyby klientów. Oprócz tradycyjnych słoików, do których trafia obecnie ok. 90 proc. dań, pojawiły się już tzw. mokre zupy w saszetkach z kawałkami warzyw i mięsa, a także sałatki i jedzenie na tackach, które wystarczy wstawić do kuchenki mikrofalowej i błyskawicznie podgrzać.

Na rynku dań gotowych tak wiele się dzieje, bo jest on bardzo obiecujący. Na tle dojrzałych państw Unii spożycie w Polsce jest jeszcze bardzo niskie. Według szacunków giełdowego Pamapolu kontrolującego około czwartej części rynku w 2006 r. wydaliśmy na gotowe jedzenie jedynie 2,44 euro na głowę. To ponad dwukrotnie mniej niż średnia w państwach starej Unii i z grubsza cztery razy mniej niż np. we Francji, w Belgii i Irlandii.

Kolejnym czynnikiem zachęcającym do inwestycji w branży jest dynamicznie rosnący eksport, głównie do krajów młodej emigracji zarobkowej (Wielka Brytania, Irlandia). Polacy wybierają na obczyźnie ze sklepowych półek dobrze znane sobie polskie marki. W ten sposób dania gotowe stały się naszym przebojem eksportowym podobnie jak np. piwo.