Kometa przeleciała nad Krakowem i pomknęła nad Australię

Na południowej półkuli widać kometę McNaughta, jedną z najjaśniejszych w historii.

Przed tygodniem można ją było dostrzec również na krótko w Polsce - o zachodzie słońca nisko nad horyzontem. Szybko jednak przemknęła koło Słońca i teraz już bryluje na niebie południowym. Jej blask chwilowo przewyższał najjaśniejszą na niebie Wenus, niektórzy widzieli ją nawet w świetle pełnego dnia! Astronomowie z Harvardu ocenili, że jest rekordem ostatniego 40-lecia (lepszy spektakl dała tylko kometa Ikaya-Seki w 1965 r.).

Kometę odkrył w sierpniu zeszłego roku Australijczyk Robert McNaught. Nic z początku nie wskazywało, że stanie się królową nieba. Przed długie miesiące była widoczna tylko w teleskopach i dopiero w drugim tygodniu stycznia, kiedy zbliżyła się do Słońca, zaczęły lśnić jej warkocz oraz głowa. W przeciwieństwie do pojawiającej się regularnie komety Halleya jest jednorazowym gościem. Przybyła nie wiadomo skąd i za kilka miesięcy zniknie już na zawsze w odległych zakamarkach Układu Słonecznego.

Na zdjęciu: Kometa McNaughta nad Krakowem. Zdjęcie Andrzeja Sawowa trafiło do galerii astronomicznych zdjęć dnia, jaką prowadzi ośrodek lotów kosmicznych NASA im. Goddarda: http://antwrp.gsfc.nasa.gov/apod/ap070113.html