Zamach na Jana Pawła II zamiast na Wałęsę?

Włoski dziennikarz śledczy twierdzi, że komunistyczne służby bezpieczeństwa zrezygnowały z zamachu na Lecha Wałęsę, żeby dobrze przygotować zamach na Jana Pawła II.

Franco Bucarelli powiedział telewizyjnej "Panoramie", że według jego ustaleń Moskwa, która powzięła zamiar zabicia papieża, nie chciała płoszyć jego otoczenia wcześniejszym zgładzeniem Lecha Wałęsy. Były szef Solidarności wspomniał w "Panoramie" incydent w Rzymie w 1981 roku, który jego zdaniem mógł być próbą zamachu na niego.

Franco Bucarelli prowadzi własne śledztwo dziennikarskie w sprawie zamachu na Jana Pawła II i przyjechał do Polski, by zapoznać się z dokumentami krakowskiego oddziału IPN. Bucarelli, który przygotowuje książkę na ten temat, twierdzi, że do przygotowań do zamachu były włączone polskie służby bezpieczeństwa. Nie wykluczył udziału duchownych, jako informatorów komunistycznej bezpieki.

Bucarelli opiera swoje tezy Bucarelli na dokumentach, jakie zbadał w Moskwie i na wynikach śledztwa prowadzonego we Włoszech.

Według polskiego IPN, tezy Bucarellego nie znajdują potwierdzenia w dokumentach do których dotąd dotarli polscy historycy.