Wczoraj wieczorem po rozmowach z premierem Jarosławem Kaczyńskim minister Chakib Khelil i minister gospodarki Piotr Woźniak mieli podpisać memorandum o współpracy gospodarczej Algierii i Polski. Umowa otworzy drogę dla dostaw do Polski skroplonego gazu z Algierii. Według Woźniaka na przełomie 2010 i 2011 r. pierwsze tankowce z gazem z Algierii mogłyby dopłynąć do terminalu portowego, jaki w Świnoujściu zamierza zbudować Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. W czwartek na ten temat PGNiG będzie rozmawiać z przedstawicielami algierskiego państwowego koncernu paliwowego Sonatrach.
Polska liczy też na współpracę w innych dziedzinach. Minister Woźniak przypomniał, że Algieria chce zainwestować 140 mld dol. w infrastrukturę: budownictwo, telekomunikację i górnictwo. - Mamy bardzo dobrą ofertę dla Algierii - zapewnił Woźniak.
Jeden z najbardziej ambitnych projektów przewiduje budowę gazociągu z Nigerii, który przez Saharę dotarłby w Algierii do brzegów Morza Śródziemnego. Rura o długości 4,4 tys. km ma od 2015 r. transportować 20 mld m sześc. gazu rocznie. Chakib Khelil zapewniał, że to opłacalny projekt i władze Algierii czekają na zakończenie wyborów w Nigerii, aby podpisać umowę w sprawie inwestycji. Wtedy będzie można ogłosić przetargi na budowę rury. - Bylibyśmy szczęśliwi, gdyby polskie firmy odpowiedziały na zapytania ofertowe - powiedział algierski minister. Dodał, że Polska może uczestniczyć w konsorcjum, które zbuduje transsaharyjski gazociąg.
Wiosną zeszłego roku Algieria w ramach umowy oddłużeniowej postanowiła kupić w Rosji sprzęt wojskowy za kilka miliardów dolarów. A kilka miesięcy później Sonatrach podpisał umowy o współpracy z Gazpromem i Łukoil. Na Zachodzie rozległy się głosy, że Moskwa i Algier mogą stworzyć kartel gazowy. - Umowy z Gazpromem i Łukoil nie różnią się od umów, jakie Sonatrach ma z Shellem lub Statoil - zapewnił Chakib Khalil. Dodał, że Gaz de France ostrzegał przed kartelem, aby uzasadnić fuzję z koncernem Suez. A potem Francuzi podpisali nowe umowy gazowe i z Algierią, i z Gazpromem.