Polak miał przyjechać na werbunek do Grodna. Został zatrzymany na przejściu granicznym w Bruzgach, gdy przewoził dwie Białorusinki. Mińska telewizja poinformowała, że milicja od długiego czasu obserwowała właściciela domu publicznego w województwie podlaskim. Zatrzymany miał w Grodnie liczne kontakty.
Po przyjeździe spotkał się z paniami które zgodziły się wyjechać do Polski. Przedstawiciel białoruskiej milicji powiedział, że zatrzymany od 10 lat zatrudnia prostytutki.
Telewizja poinformowała, że zatrzymany Polak zaprzecza oskarżeniom. Został już oskarżony o naruszenie białoruskiego prawa i grozi mu od 7 do 10 lat więzienia