Biustonosz Dody będzie licytowany w finale WOŚP

Wideo: Mandaryna komentuje pomysł Dody .

Był pomnik Feliksa Dzierżyńskiego, samolot, armata D-44 M, na którą w 2003 r. zrzucili się studenci z Politechniki Gdańskiej. Hitem ubiegłego roku był kultowy wiklinowy miś z "Misia", który za 45 tys. złotych kupili Ilona i Jerzy Mazurowie z Mysłowic. Początkowo miał stanąć przed ich firmą w Mysłowicach. Ostatecznie przekazali go tamtejszemu Muzeum Pożarnictwa.

W tym roku też będzie ciekawie.

Jaki rozmiar? Jaki kolor? I za ile? To na razie pozostaje tajemnicą. A całe zamieszanie związane jest z osobistym gadżetem, jaki oddała na licytację Doda, czyli Dorota Rabczewska, żona bramkarz i radnego zachodniopomorskiego sejmiku wojewódzkiego Radosława Majdana. Propozycja wyszła od piosenkarki.

- Pani Dorota upierała się, by od niej właśnie ten gadżet został wystawiony na licytację - mówi Ania Drozdowska, szefowa sztabu WOŚP w Szczecinie. Stanika w Szczecinie jeszcze nie ma. Ma przyjechać razem z Dodą, która będzie główną gwiazdą finału WOŚP w tym mieście. Stanik będzie licytowany przed szczecińskim urzędem miasta o godz. 20.

Do WOŚP przyłączył się też najlepszy na świecie tenisista, Szwajcar Roger Federer. Za pośrednictwem szczecińskiego tenisisty Marcina Matkowskiego do lokalnej redakcji "Gazety" trafił ręcznik mistrza. To jeden z kilkunastu ręczników, jakie lider światowego rankingu tenisistów dostał podczas grudniowego turnieju Masters Cup. Jest na nim wyszyte jego imię i nazwisko w dwóch językach: po angielsku i po chińsku.

Początkowo Marcin, który grał w Szanghaju w grze deblowej, miał przywieźć piłkę z autografem mistrza.

- Zdecydowałem się jednak na ręcznik - mówi Matkowski. - Podszedłem do niego po treningu i zapytałem, czy nie mógłby ofiarować ręcznika na licytację w Polce. Odpowiedział, że nie ma sprawy.

Ręcznik można licytować na Allegro pod adresem http://aukcje.wosp.org.pl. Cena wywoławcza wynosiła 100 złotych. W piątek kosztował już 1125 zł.

Znana ze swojego profesjonalizmu dziennikarka Monika Olejnik tym razem pozwoli sobie na bujanie w obłokach. A konkretnie na skok ze spadochronem. To będzie jej pierwszy raz. Na licytację wystawiono miejsce w grupie skoczków, w której będzie Olejnik.

- Namówił mnie na to instruktor z Warszawskiego Aeroklubu Mirosław Izydorczuk, którego poznałam podczas ubiegłorocznego Przystanku Woodstock w Kostrzynie - opowiada Olejnik. - Mam być przypięta do instruktora. Wiem tylko, że będę skakać z wysokości 4 tys. metrów, a przez 30 sekund będę spadała bez otwartego spadochronu. Skok odbędzie się w maju. Na razie o tym nie myślę, ale im bliżej terminu, tym bardziej będę się bała. Zapewniono mnie, że spadochron się otworzy - mówi dziennikarka.

Na razie za miejsce w grupie Moniki Olejnik trzeba zapłacić 610 zł (też na Allegro).

Aukcji na rzecz WOŚP na samym Allegro toczy się 300. Do kupienia jest jeszcze m.in. największy na świecie oscypek, usługa umycia brudnych naczyń czy most w Ostródzie. W internecie licytować można do północy 14 lutego.

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Pomysłodawcą tej wielkiej charytatywnej akcji jest Jurek Owsiak. Po raz pierwszy Orkiestra zagrała w 1992 r. podczas festiwalu w Jarocinie. Wtedy nazwano to "półfinałem". Pierwszy ogólnopolski finał odbył się 3 stycznia 1993 r. Cel - ratowanie dzieci z chorobami serca. Zebrano wtedy 1,5 mln dol. W kolejnych latach orkiestra zbierała pieniądze m.in. na zakup sprzętu dla klinik onkologicznych, oddziałów niemowlęcych i dzieci. Dotychczas WOŚP wydała blisko 70 mln dol. na sprzęt medyczny dla szpitali w całej Polsce. Co roku w akcję zaangażowanych jest blisko 120 tys. wolontariuszy w kraju i za granicą. W tym roku zebrane pieniądze przeznaczone będą na ratowanie życia dzieci poszkodowanych w wypadkach i na naukę udzielania pierwszej pomocy. W zeszłym roku WOŚP zebrała na ten cel ponad 9,6 mln dol.