Dobrze bronił Wassermanna i kraju

Medal za zasługi dla obronności kraju otrzymał od MON Rafał Rostecki. Od prawie roku jest wicewojewodą Małopolski, a wcześniej był szefem krakowskiego biura posła PiS Zbigniewa Wassermanna

Rostecki to zaufany człowiek koordynatora służb specjalnych. W latach 2002-06 był szefem jego krakowskiego biura poselskiego. Kiedy w lutym ubiegłego roku "Gazeta" opisała kulisy doprowadzenia prowizorycznego gazociągu na osiedle, gdzie ma swój dom minister, Rostecki dzielnie bronił szefa. Wprawdzie najpierw potwierdził dziennikarzowi, że gazociąg założono po interwencji ministra koordynatora, ale szybko zmienił zdanie i wszystko odwołał. Kilka tygodni później 30-letni Rostecki został wicewojewodą małopolskim.

Z wnioskiem o medal wystąpił Marek Rut, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego urzędu wojewódzkiego i bezpośredni podwładny Rafała Rosteckiego. Przed Bożym Narodzeniem Rostecki otrzymał medal.

W rozporządzeniu ministra obrony narodowej czytamy, że medale Za Zasługi dla Obronności Kraju przyznaje się "za męstwo lub odwagę w bezpośrednim działaniu związanym z obronnością kraju albo bardzo dobre wyniki w realizacji zadań obronnych; za zasługi w rozwoju nowoczesnej myśli wojskowej, techniki wojskowej oraz potencjału obronnego, w zakresie szkolenia i wychowania wojskowego; za pracę zawodową lub działalność w organizacjach społecznych, która znacznie przyczyniła się do rozwoju i umocnienia systemu obronnego kraju".

Czym zasłużył się w ciągu niepełna czterech miesięcy wicewojewoda Rostecki? - Pan wicewojewoda ma w swoich kompetencjach koordynowanie zadań związanych z zarządzaniem kryzysowym, jego działania w ciągu pierwszych miesięcy urzędowania są więc zasługą dla obronności kraju. A sprawy, którymi się zajmuje, są często tajne - tłumaczy dyrektor Rut. - Zapewniam, że nikt na mnie naciskał, bym podobnie jak kilkadziesiąt innych osób zgłosił pana wicewojewodę do odznaczenia. Zresztą ja tylko zaproponowałem kandydaturę, ostateczną decyzję podjął minister obrony narodowej Radosław Sikorski.

W MON nie udało nam się uzyskać uzasadnienia dla odznaczenia wicewojewody Rosteckiego.

- Nasz dział kadr zaczął wyjaśniać tę sprawę - usłyszeliśmy tylko od Piotra Paszkowskiego, rzecznika MON. Sam wicewojewoda nie zgodził się wczoraj na rozmowę o medalu z "Gazetą".

- Wniosek o odznaczenie został złożony bez jego wiedzy. Wicewojewoda nie ma więc czego komentować - takie stanowisko Rafała Rosteckiego przekazała nam Małgorzata Śmigiel, rzecznik urzędu wojewódzkiego.