Klinika chirurgii w oparach farby olejnej

Terapię w oparach farby olejnej zafundowała pacjentom klinika chirurgii szpitala na Pomorzanach. Pomiędzy chorymi przed i po operacjach dziarsko pracował w środę malarz

Chodzi o klinikę chirurgii ogólnej i onkologicznej Pomorskiej Akademii Medycznej, która dzieli piętro z kliniką chirurgii naczyniowej. Na środku szpitalnego korytarza stanęły w środę stare łóżka, stojaki do kroplówek i metalowe szafki. Białą farbą olejną odświeżał je pan Krzysztof z ekipy remontującej oddział. Obok przez kilka godzin stały łóżka pacjentów.

- Olejnica? - zapytałam.

- Olejnica - odparł. Ale kiedy usłyszał, że jestem dziennikarką, nie chciał już rozmawiać. - Kazali tu, to maluję tu - usprawiedliwiał się.

Szczecinianin, który wczoraj odwiedzał chorego na tym oddziale opisuje: - Dość szokujący to był widok, gdy chorzy na łóżkach leżeli na korytarzu, a tuż obok pan malował i aż sam kaszlał od tych oparów farby.

Jeden z pacjentów tłumaczył, że akurat w środę przypadło solidniejsze sprzątanie sal, więc wystawili im łóżka na korytarz. - Aż w głowie kręci od tych zapachów - mówił.

- Raczej od smrodów, bo śmierdzi strasznie - skwitowała inna pacjentka (wszyscy bali się ujawniać nazwiska). - Powinni trochę o nas pomyśleć.

Lekarz dyżurny także nie chciał oficjalnie wypowiadać się na ten temat. Odsyłał do ordynatora kliniki. Skontaktowaliśmy się z prof. Florianem Czerwińskim, wicedyrektorem ds. lecznictwa Samodzielnego Publicznego Szpitala nr 2, którego klinika jest częścią.

- Jestem zaskoczony. Od pani dowiaduję się o całej sytuacji - mówił profesor Czerwiński. - Po wyjeździe byłem drugi dzień w pracy. Nikt nie poinformował mnie o takim remoncie. W czwartek od rana sprawdzam dlaczego w taki sposób przeprowadzane było malowanie.

Profesor tłumaczył, że jest zdziwiony, bo plany co do kliniki i remontu w niej są zupełnie inne. Wkrótce onkologia ma być przeniesiona do szpitala przy ul. Unii Lubelskiej. Natomiast na Pomorzany przeprowadzi się klinika diabetologii.

- Szpital powinien w sposób wygodny, ale przede wszystkim bezpieczny dla pacjentów przeprowadzać remonty - komentuje sytuację Małgorzata Koszur, rzecznik prasowa zachodniopomorskiego oddziału NFZ.