Do tej pory prawo wymagało, żeby pomieszczenie, w którym zwierzęta czekają na rzeź, było "izolowane akustycznie i oddzielone przegrodą" od pomieszczeń, gdzie się zwierzęta ogłusza i wykrwawia. Ale według nowej ustawy takiego wymogu już nie ma - zwierzęta czekające na zabicie będą mogły słyszeć, a może też widzieć, jak zabija się inne.
Sejm tydzień temu uchwalił nowelizację ustawy o ochronie praw zwierząt, by dostosować przepisy o ich transporcie do unijnej dyrektywy. Przy okazji zmieniono też przepis dotyczący warunków uboju zwierząt i w efekcie "izolacja akustyczna" i "przegroda" zniknęły. Dlaczego? Posłowie tego nie uzasadnili.
Organizacje obrońców zwierząt zaapelowały do senatorów o odrzucenie tego przepisu. Na razie bezskutecznie. Senacka komisja rolnictwa zarekomendowała w poniedziałek Senatowi przyjęcie tego, co uchwalił Sejm: - Na posiedzeniu komisji senatorowie zgadzali się z naszymi argumentami, a pani z biura legislacyjnego skrytykowała przepis. Mimo to komisja przyjęła ustawę bez zmian - mówi Wojciech Muża z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Zdaniem Dil Peeling, eksperta unijnej Eurogroup do spraw zwierząt hodowlanych, likwidowanie obowiązku izolowania zwierząt czekających na rzeź od zabijanych jest wbrew unijnej dyrektywie (93/119/EC z 22 grudnia 1993) w sprawie ochrony zwierząt w czasie uboju. - Poza tym sprzedawcy mięsa w krajach UE wymagają od dostawców wyższych standardów traktowania zwierząt w ubojniach, niż wskazuje dyrektywa UE. Obniżanie polskich standardów może spowodować, że polskie mięso będzie miało gorszy dostęp do rynków zachodnich.