Skóra pokryta tatuażami jest mniej wrażliwa na dotyk niż "czysta".
Todd Allen z Uniwersytetu Północnego Kolorado w USA przebadał 54 studentów ze swojej uczelni. 30 z nich miało tatuaż na różnych częściach ciała.
Do pomiaru wrażliwości ich skóry naukowiec wykorzystał tzw. estezjometr. Jest to przyrząd, który składa się z dwóch ruchomych i zamontowanych na wspólnej ramie kolców. Jeśli podwójne ukłucie zlewa się badanemu w jedno, oznacza to, że w danym miejscu jego skóra jest mało wrażliwa. Rozsuwając kolce, dociera się do momentu, w którym badany czuje już dwa ukłucia.
Allen sprawdził "czułość" ochotników w pięciu różnych miejscach na ciele - w okolicach krzyża, na łydce, na wewnętrznej części przedramienia, na czubku palca wskazującego oraz na policzku. - Różnica była niewielka, ale zauważalna - mówi. Na wytatuowanej skórze badani czuli dwa osobne ukłucia, dopiero kiedy kolce były oddalone o co najmniej 32 mm od siebie. Skóra "czysta" potrzebowała do tego średnio o 4 mm mniej.
Skąd ten spadek wrażliwości u osób pokrytych tatuażami? Amerykański badacz stawia kilka hipotez. Po pierwsze, ukryte w skórze nerwy mogły zostać znieczulone i zablokowane podczas ciągłego nakłuwania igłą do tatuowania. Po drugie, wpuszczony pod skórę atrament może stanowić barierę dla sygnałów biegnących do receptorów dotyku. Po trzecie, istnieje też ryzyko, że owe receptory mogły zostać uszkodzone podczas wykonywania tatuażu.