Mamy najtańsze pieczywo w Europie. Polski chleb i bułeczki są o około pięć razy tańsze niż w krajach starej Unii i dwukrotnie tańsze niż u naszych sąsiadów - Czechów, Słowaków czy krajów nadbałtyckich. To skutek walki konkurencyjnej, jaka toczy się od lat między naszymi piekarzami o przetrwanie. Nie podnoszą cen, by nie stracić klientów.
Niedługo będą musieli, bo drożeje pszenica. Wiosną tona kosztowała 400 zł, teraz 600 zł. W dodatku na pewno nie starczy nam tego zboża do nowych zbiorów i już teraz młynarze sprowadzają je od sąsiadów, by przerobić na mąkę. Największa firma młynarska Polskie Młyny już sprowadza 15 proc. zużywanej pszenicy z Niemiec. A niemiecka pszenica jest jeszcze droższa niż polska i cały czas drożeje. - Nie uciekniemy od podwyżek. Jestem przekonany, że w lutym mąka będzie o 20, 30 proc. droższa niż obecnie, więc i my będziemy musieli podnieść ceny pieczywa - mówi Jarosław Zawadzki, prezes największej polskiej piekarni Nowakowski z Nowego Dworu Mazowieckiego.
W wyścigu do zboża piekarze mają nowego konkurenta - firmy biopaliwowe. To one wykupują ziarno na potrzeby produkcji dodatku do biopaliw. Kiedy w październiku tego roku Agencja Rynku Rolnego ogłosiła pierwszy przetarg na sprzedaż pszenicy z zapasów interwencyjnych okazało się, że 90 proc. tej pszenicy kupiły firmy biopaliwowe, podbijając cenę. Według ekspertów w przyszłym roku w Polsce będzie powstawało więcej biopaliw niż teraz, dlatego cena pieczywa może rosnąć jeszcze bardziej.
Jeszcze bardziej od pszennego zdrożeje pieczywo z mąki żytniej. Po raz pierwszy w swojej historii żyto jest droższe od pszenicy. Do tego, ponieważ Unia zrezygnowała z interwencyjnych wykupów żyta, rolnicy przestali je produkować. Skutek jest taki, że mąkę żytnią w pieczywie żytnim piekarze zaczęli zastępować płatkami ziemniaczanymi. Niestety, mieliśmy tak zły urodzaj ziemniaków, że płatków też zabrakło. Dlatego na przednówku za pieczywo żytnie zapłacimy na pewno przynajmniej o 30 proc. drożej niż dziś.
Przeciętny Polak zjada miesięcznie około 6,5 kg pieczywa. Przy obecnych cenach wydaje na to około 15 zł, jeśli sprawdzą się prognozy piekarzy i młynarzy, to wiosną wyda 18-20 zł.