Znamy ten obrazek bardzo dobrze ze swoich śmietników - tysiące plastikowych butelek zwanych popularnie PET-ami. Do tego dochodzą jeszcze setki tysięcy woreczków foliowych rozmaitych rozmiarów.
I butelki, i woreczki można przerabiać na benzynę i olej napędowy. Po sprasowaniu powstaje z nich komponent zwany KTSF, który dodaje się do paliwa. Ok. 200 firm segreguje odpady, 20 innych przerabia je na komponent KTSF. W sumie w branży pracuje ok. 4 tys. ludzi, przerabiają trudno wyobrażalną ilość 40 tys. ton plastikowych odpadów rocznie. Dają pracę ludziom o bardzo różnej specjalności - począwszy od zbieraczy butelek na wysypiskach, skończywszy na inżynierach chemikach.
Biznes kręci się obecnie dzięki uldze w akcyzie, którą Ministerstwo Finansów przyznało dwa lata temu. Ulga miała obowiązywać do końca 2005 r., a przez ten czas Ministerstwo Ochrony Środowiska powinno opracować projekt zmian w ustawie o odpadach, tak by finansową stroną operacji obciążyć tych, którzy plastikowe opakowania produkują.
Ale plan nie wypalił. Ministerstwo Ochrony Środowiska nie opracowało projektu zmian. Resort finansów przedłużył obowiązywanie ulgi do końca 2006 r. Ale i to okazało się za mało. Teraz więc definitywnie chce skończyć z ulgą, choć nie jest ona zbyt kosztowna dla budżetu - to zaledwie kilkanaście milionów złotych rocznie. - Jeśli będziemy w nieskończoność przedłużać funkcjonowanie ulgi, to Ministerstwo Ochrony Środowiska nigdy nie opracuje tego projektu - powiedziała nam osoba z resortu finansów znająca sprawę. Tę samą myśl, lecz wyrażoną bardziej oficjalnym językiem przekazało nam biuro prasowe resortu.
Na likwidacji ulgi najwięcej straci należąca do Grupy Lotos rafineria w Jaśle. Produkuje ponad 180 tys. ton olejów z udziałem komponentu z plastikowych opakowań. - Wybudowaliśmy instalację za 13 mln zł - wyliczali jej przedstawiciele. - Pracuje w niej 56 osób. Bez ulgi instalację trzeba będzie zamknąć - ostrzegali. - Na uchwalenie zmian w ustawie potrzeba trzech miesięcy. Przez ten czas nic im się nie stanie - mówi nasz rozmówca związany z fiskusem. Ale projektu na razie nie ma i nic o nim nie słychać. Według branży Ministerstwo Środowiska poparło za to ich starania, by ulgę w akcyzie rozciągnąć także na 2007 r.
Ale resort finansów nie chce się zgodzić jeszcze z jednego powodu - boi się kolejnej fali nadużyć. - Nie ma możliwości kontrolowania, ile faktycznie zużyto plastiku do produkcji komponentu - tłumaczy resort.
Branża paliwowa i przedsiębiorcy zajmujący się recyklingiem mają nadzieję, że działania legislacyjne Ministerstwa Środowiska przyniosą "zadowalające efekty" w 2008 r. - Do tego czasu ulga musi istnieć - tłumaczyli niedawno na konferencji poświęconej produkcji paliw z plastikowych odpadów.
Ministerstwo Finansów ripostuje: istnieje mnóstwo innych możliwości sfinansowania produkcji paliw z plastiku. - Pożyczki i dotacje udzielane przez Narodowy i Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, kredyty preferencyjne udzielane przez Bank Ochrony Środowiska, środki UE, np. z Funduszy Strukturalnych. Dodatkowo resort ochrony środowiska może sam sfinansować to przedsięwzięcie ze specjalnego rachunku Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - wylicza fiskus.