Proces szybszy, świadek bardziej chroniony

Zmiany w procedurze karnej: więcej wyroków zapadać ma bez procesów, więcej praw mają mieć pokrzywdzeni.

Główne założenia zmian w kodeksie postępowania karnego przedstawili w sobotę ministrowie Zbigniew Ziobro i jego zastępca odpowiedzialny za reformę wymiaru sprawiedliwości - sędzia Andrzej Kryże. Projekt jest na początku ścieżki legislacyjnej - ma teraz trafić do tzw. uzgodnień międzyresortowych, potem na posiedzenie rządu.

Celem zmian kilkudziesięciu przepisów jest "przyspieszenie i uproszczenie postępowania karnego" - deklarowali ministrowie. Ma to polegać np. na rozszerzeniu zakresu tzw. dobrowolnego poddania się karze (za zgodą oskarżonego, nie ma wówczas rozprawy) na przestępstwa zagrożone karą do 15 lat więzienia. Na takie rozwiązanie przystaje już dziś coraz więcej sprawców. Ale propozycja wynika także z planowanego podniesienia wysokości kar.

Ministerstwo liczy, że szybkość procedowania zwiększą także inwestycje w sądy - rozprawy mają być nagrywane, a doręczeniami wezwań zająć się ma wewnętrzna służba zamiast poczty. Inne nowinki to możliwość prowadzenia procesu w dalszym ciągu, jeśli zmieni się jeden z kilku sędziów (dziś rozprawę trzeba prowadzić od początku). Zdyscyplinowani mają być też oskarżeni odpowiadający z wolnej stopy - nie tylko zobowiązani będą do informowania o zmianie adresu, ale także numeru telefonu czy e-maila. Skomplikowane procesy mają być obowiązkowo poprzedzone posiedzeniami sądu, na których zaplanuje się ich przebieg.

- Jeżeli świadek będzie sobie życzył, to jego dane będą mogły być znane tylko sądowi i prokuratorowi, takie prawo będzie miał każdy - zapowiedział minister Kryże. Wystarczy deklaracja, że się kogoś obawiamy lub ktoś nam groził. Ta propozycja dotyczy każdego świadka, nie tylko pokrzywdzonego. Generalnie więcej praw w procesie mają zyskać pokrzywdzeni, np. odpis każdej decyzji w sprawie mają dostawać za darmo.

Nie tylko uproszczenie procedur ma utrudnić życie oskarżonym. Obok lakonicznego zwykle wywiadu środowiskowego kuratorzy przygotowywać będą mogli teraz szeroką "diagnozę osobopoznawczą". W przypadku funkcjonariuszy publicznych zawierać ona będzie także informacje o przebiegu ich pracy.

Odmowa zeznań w sądzie przez najbliższych oskarżonym nie spowoduje zniknięcia ze sprawy tych, które złożyli w śledztwie. A w sprawach o przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom (do lat 15) najbliżsi nie będą mogli w ogóle od zeznań się uchylić. - Bo to często jedyny dowód w sprawie - usłyszeliśmy na sobotniej konferencji. - Ten przepis idzie za daleko, bo narusza prawo do więzi rodzinnych - uważa prof. Piotr Kruszyński, ekspert w dziedzinie procedury karnej.

- Generalnie większość propozycji jest słusznych, bo największą zmorą sądownictwa jest przewlekłość procesów. Widać, że genezą tych zmian są doświadczenia sędziów wynikające z obserwacji złej sądowej praktyki - podkreśla prof. Kruszyński.