Od dziesięciu lat pod różnymi pretekstami władze blokują rozpoczęcie budowy świątyni. Parafia Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej Matki Miłosierdzia została zarejestrowana w styczniu 1997 r., a na terenie, który pod koniec lat 90. został przeznaczony pod budowę kościoła, jest tylko kapliczka. Parafia ma ponad 8 tys. wiernych i w ciągu tych lat właśnie w tej kapliczce odbywały się nabożeństwa.
Parafianie wiele razy apelowali o umożliwienie budowy, a ostatni list do kierownika obwodu grodzieńskiego Uładimira Sauczenki podpisało około 4 tys. ludzi. Jednak władze były nieubłagane.
25 grudnia ok. 100 wiernych razem z proboszczem ks. Aleksandrem Szemietem przyszło pod budynek Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego, apelując do władz o zgodę na budowę. Czekała już na nich milicja i tajniacy. Wszyscy byli filmowali przez nieoznakowaną kamerę.
Już wtedy Polacy zapowiedzieli głodówkę, jeśli władze nadal będą blokować budowę.
- Domagamy się zgody na budowę. Jak nie, to od 1 grudnia zaczynamy głodówkę - mówiła jedna z parafianek.
- Ludzie są oburzeni i zdecydowani walczyć o świątynię - powiedział wtedy ksiądz Szemiet.
- Ile można czekać? - mówi ksiądz Szemiet. Jak dodaje, władze najwyraźniej chciałyby aby miejscowa wspólnota katolicka nic nie robiła tylko milczała i czekała kolejne 10 lat.
W głodówce bierze udział ksiądz i 11 wiernych, najstarsza osoba ma 79 lat, najmłodsza - 39.