Przewodniczącej KRRiT Elżbiety Kruk nie było na wczorajszym posiedzeniu. Jej asystentka powiedziała nam, że miała "inne ważne sprawy". Wcześniej Rada kilkakrotnie przekładała decyzję w sprawie TV 4, tłumacząc m.in., że jeden z jej członków Lech Haydukiewicz jest chory i nie może głosować. Wczoraj mimo nieobecności Kruk głosowanie się odbyło - wszyscy czterej obecni członkowie Rady byli za przedłużeniem koncesji.
- Dobrze się stało. Uniknęliśmy długich procesów sądowych, które blokowałyby częstotliwości używane obecnie przez stację, a wraz z nimi rozwój całego rynku telewizyjnego. Teraz stacja będzie działać spokojniej, bo niepewność utrudniała podpisywanie długoterminowych kontraktów - komentuje Józef Birka, członek rady nadzorczej Polsatu.
TV 4 to stacja związana z Polsatem. Telewizja Zygmunta Solorza od lat zapewnia TV 4 obsługę prawną, wspiera ją programowo, technicznie oraz sprzedaje czas reklamowy. Ale decyzja Rady ucieszyła również Piotra Waltera, prezesa grupy TVN, do której należy 5,76 proc. akcji w spółce Polskie Media nadającej program TV 4. - To niejedyny powód mojego zadowolenia. Trwający kilka miesięcy proces podejmowania decyzji tworzył wrażenie wywierania presji na nadawcę, teraz mogę myśleć, że to było mylne wrażenie - mówi Piotr Walter, prezes TVN.
Sprawa TV 4 ciągnęła się od lipca. KRRiT zdecydowała wtedy, że na używane przez stację częstotliwości należy ogłosić konkurs. Nadawca nie złożył bowiem w porę wniosku o odnowienie koncesji. Opóźnienie tłumaczył nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji przeprowadzoną przez PiS, która wywołała kilkumiesięczny bałagan w branży medialnej i telekomunikacyjnej. Kiedy wniosek złożono, Rada zaczęła się wahać. Poprosiła o opinie prawne naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego i Wrocławskiego. I zapadła cisza. Sprawa koncesji TV 4 była przekładana z posiedzenia na posiedzenie.
W branży medialnej zaczęto się zastanawiać, o co Radzie chodzi. Zwłaszcza że polskim rynkiem zaczęły się mocno interesować zachodni giganci medialni. A koniec TV 4 oznaczałby zwolnienie częstotliwości (tego nie było od dziesięciu lat!). Kto byłby nimi zainteresowany? W czerwcu, kupując udziały w TV Puls, na polski rynek wkroczył koncern News Corp. kontrolowany przez Ruperta Murdocha i to właśnie jego wymieniano jako głównego kandydata do zajęcia miejsca TV 4 w eterze. Te częstotliwości pozwalają dotrzeć do blisko 20 proc. Polaków i mogłyby bardzo poszerzyć zasięg TV Puls.
Tydzień temu inny gigant z Niemiec - Axel Springer - wydający m.in. w Niemczech bulwarówkę "Bild", a Polsce "Fakt" i "Dziennik" - stał się faworytem w wyścigu o mniejszościowy pakiet akcji w telewizji Polsat. Zwłokę KRRiT zaczęto łączyć z negocjacjami Zygmunta Solorza z zagranicznym inwestorem. - Media Springera w Polsce są przychylne PiS, dlatego wejście tego koncernu do Polsatu może oznaczać koniec problemów TV 4 z koncesją - mówił jeden z naszych rozmówców po tym, jak Axel Springer poinformował, że jest bliski zakupu 25,1 proc. akcji Polsatu. Według naszych informacji negocjacje mają zakończyć się najpóźniej do połowy grudnia, a informacja o przedłużeniu koncesji TV 4 z pewnością ucieszyła również niemieckiego inwestora.
- Decyzja KRRiT, to dobra wiadomość dla Polsatu i TVN, bo konserwuje status quo na rynku telewizyjnym - uważa Andrzej Szymański, analityk BZ WBK.
Reklamodawcy dobrze oceniają decyzję Rady. - Obecnie TV 4 jest stacją, która w pełni wykorzystuje swój czas reklamowy, bo dobrze wspomaga kampanie w większych telewizjach. Myślę, że to raczej nie zmieni się w najbliższym czasie, bo duże stacje komercyjne są przepełnione reklamami - mówi Arkadiusz Kawecki z domu mediowego Mediaedge:cia.