Sobota - Dzień bez Futra

Futro nie rośnie na drzewach. Trzeba je najpierw zedrzeć ze zwierzęcia - przypominają obrońcy zwierząt

Jedno eleganckie futro kosztuje życie kilkanaście lisów lub kilkadziesiąt norek. Wcześniej zwierzęta trzymane są w okrutnych warunkach na fermach, potem zabijane m.in. przez wepchnięcie jednej elektrody do odbytu, a drugiej do nosa - żeby nie zniszczyć futra. Co roku w naszym kraju ubija się około 600 tys. norek, 250 tys. lisów i 20 tys. szynszyli. - Tylko konsumencki bojkot może powstrzymać dręczenie i zabijanie zwierząt dla zaspokojenia ludzkiej próżności - mówi Darek Gzyra ze stowarzyszenia Empatia. Z okazji Dnia bez Futra stowarzyszenie zainicjowało protesty w ponad 150 miastach. W Warszawie z powodu żałoby narodowej demonstrację odroczono na kilka dni, ale trwa akcja wysyłania maili do czasopism kobiecych, które zamieszczają reklamy futer. (Można je wysłać ze strony www.empatia.pl.).