Wczoraj wydawcy zwołali specjalnie konferencję prasową, żeby przypomnieć swoje veto do ministerialnego programu.
"Tani podręcznik" czeka na aprobatę Sejmu jako jedna z kilku poprawek do ustawy o systemie oświaty. Według programu przed następnym rokiem szkolnym każda szkoła ma wybrać konkretny podręcznik z każdego przedmiotu dla jednego rocznika (klasy). Te zamówienia trafią do marszałka województwa, który będzie z wydawnictwami negocjował ceny. Szkoła będzie mogła zmienić zestaw podręczników najwcześniej po czterech latach. Przez ten czas będzie korzystać z tych samych książek, co pozwoli na ich odkupywanie przez młodsze klasy. MEN twierdzi, że program obniży ceny o 30 proc.
Poza tym dla uczniów z najuboższych rodzin (z dochodem nieprzekraczającym 504 zł na osobę) książki kupi MEN i im wypożyczy. Chodzi o blisko 1,5 mln dzieci.
- Program MEN zaburzy cykl nauczania. Szkoły pracują w systemie trzyletnim (sześć lat podstawówki, trzy lata gimnazjum, trzy lata liceum). Żeby trafić ze zmianą podręcznika na nowy rocznik, tytuły będzie można zmieniać o wiele rzadziej niż co cztery lata - mówił na wczorajszej konferencji Piotr Marciszuk, prezes Polskiej Izby Książki. Według niego przez taki zapis niektóre podręczniki będą po kilku latach obowiązkowego używania nieaktualne, a nauczyciele ubezwłasnowolnieni. Natomiast poszczególne roczniki skazane na ten sam tytuł bez względu na poziom wiedzy i umiejętności.
- O wiele trudniej będzie uczyć języków obcych - twierdzi Marek Jakimowicz z sekcji wydawców edukacyjnych PIK. Teraz uczniowie przechodzą najpierw test kwalifikacyjny, zgodnie z którym są dzieleni na grupy. Potem nauczyciel każdej grupie dobiera odpowiedni podręcznik. - Decyzja o wyborze podręczników ma zapadać w marcu, przed początkiem roku szkolnego. Jak wybrać podręcznik np. pierwszej klasie gimnazjalnej, zanim pozna się poziom uczniów?
- Chcemy rozmów z MEN, ale minister nas nie zaprasza - powiedział wczoraj Marciszuk.
Obecna na konferencji naczelnik wydziału podręczników w MEN Krystyna Kiernozek odpowiedziała: - Przekażę uwagi przełożonym.