Ryzykowna limuzyna ministra skarbu

Limuzyna, którą jeździ minister skarbu, jak magnes przyciąga kolizje drogowe. To właśnie na naprawy tego auta po kolizjach poszła ponad połowa odszkodowań, jakie przez ostatnie trzy lata wydano z ubezpieczenia aut Volvo kierownictwa resortu skarbu.

Przetarg na ubezpieczenie majątku Ministerstwa Skarbu wygrała firma Compensa. Ten ubezpieczyciel z pewnością będzie się interesował flotą siedmiu aut Volvo S 80, którymi jeżdżą minister i wiceministrowie skarbu. Jak informowaliśmy, Ministerstwo Skarbu ogłosiło, że w ciągu trzech lat na naprawy tych aut wypłacono z polis AC i OC ponad 108 tys. zł.

Prawdziwym Jonaszem wydawał się samochód o numerze rejestracyjnym WI 58292. Na naprawy tego wozu przez trzy lata wypłacono 41,3 tys. zł z AC oraz 17,5 tys. zł z OC - ponad połowę wszystkich odszkodowań. Ministerstwo Skarbu ujawniło nam, że to pojazd przypisany do szefa resortu. Jeździli nim ministrowie skarbu: Piotr Czyżewski, Jacek Socha i Andrzej Mikosz, a teraz Wojciech Jasiński.

Okazuje się, że na ministerialne limuzyny w dżungli drogowej czyhają liczne niebezpieczeństwa. W tym roku "kierowca, chcąc uniknąć zderzenia z innym pojazdem, który wyjechał, uciekł w bok, zderzając się ze zmarzniętą zaspą śniegu" - wyjaśnia biuro prasowe resortu. Naprawa z OC Ministerstwa Skarbu - zderzak, błotniki, chłodnice, pas dolny, osłona silnika - kosztowała ponad 17,5 tys. zł. W przypadku innego volvo (używanego przez wiceministra) "pojazd obcy, wyjeżdżając ze stacji benzynowej, zajechał drogę pojazdowi". Z OC sprawcy poszło 2,7 tys. zł na naprawę lewej lampy kierunkowskazu, błotnika i zderzaka. Tańszy okazał się w 2004 r. "najazd samochodu obcego na samochód służbowy MSP przy cofaniu". Naprawa kosztowała niespełna 1,3 tys. zł.

Ministerstwo Skarbu przyznaje, że średnio każde z 28 ministerialnych aut co roku uczestniczy w kolizji. "Jeśli chcielibyśmy mieć wyliczoną szkodowość, wyszłoby nam 40,9 proc. na rok, co oznacza, że blisko dziewięć samochodów w ciągu roku korzysta z AC (tym samym 13 nie korzysta w ogóle). Biorąc pod uwagę, że samochody Ministerstwa Skarbu są głównie wykorzystywane w jeździe po mieście, i to głównie po Warszawie, fakt 27 wypłat w ciągu trzech lat chyba nie jest czymś wyjątkowym" - ocenia resort skarbu.