Pinakoteka Sztuki Współczesnej (Pinakothek der Moderne) na ponad 12 tysiącach metrów kwadratowych gromadzi zbiory sztuki, architektury i wzornictwa. To jedna z największych na świecie galerii sztuki XX i XXI wieku. W swoich zbiorach ma prace najważniejszych artystów, z Polaków- Artura Żmijewskiego "Lekcję Śpiewu 2". Teraz Towarzystwo Przyjaciół Pinakothek der Moderne postanowiło kupić "Umarłą klasę" Tadeusza Kantora. Instalacja przedstawiająca osiem manekinów dzieci siedzących w ławkach szkolnych jest repliką obiektu ze jego spektaklu "Umarła klasa" z 1975 r. I to nie jedyną, bo podobną instalację, tyle że z 11 manekinami, przechowuje krakowska Cricoteka, a w kilku prywatnych zbiorach jest jeszcze kilka rzeźb pojedynczych uczniów w ławce (np. w kolekcji Karla Gerharda Schmidta w Norymberdze czy Galerii de France w Paryżu). Dla nich z kolei wzorem była rzeźba zaprojektowana przez artystę na grób matki w Krakowie, w którym pochowany jest on sam.
Instalacja, którą chcą kupić Niemcy jest własnością Starmach Gallery w Krakowie. Właściciel Andrzej Starmach kupił ją kilka lat temu we Francji. Ile kosztuje teraz? - To tajemnica handlowa - powiedział. Można przypuszczać, że chodzi o pokaźną kwotę, skoro Pinakoteka organizuje w tym celu aukcję. Pod młotek idzie 30 prac znanych międzynarodowych artystów, takich jak: Roni Horn, Jonathan Meese, Hermann Nitsch, Arnulf Rainer. Licytacja jest prowadzona już od 9 listopada na portalu e-bay.de (stars&charity) i zakończy się 18 listopada. W jej organizacji pomagają domy aukcyjne Christie's i Sotheby's (więcej informacji: www.pin-freunde.de).
To dobrze, że światowe muzea chcą mieć i pokazywać prace polskich artystów. Kantor to jeden z najwybitniejszych twórców XX wieku. Jego dzieł nie ma wiele na rynku sztuki. Dla polskich zbiorów publicznych są nieosiągalne ze względu na cenę.
Marek Mielniczuk, właściciel Galerii Marek: - To unikatowa praca trudno wiec mówić o cenie. Każda kwota wchodzi w grę. Praca Kantora jest bez porównania ważniejsza niż seria "Naziści" Piotra Uklańskiego, którą dom aukcyjny Phillips de Pury sprzedał ostatnio za 568 tysięcy funtów. "Umarła klasa" to dzieło muzealne i tam powinno trafić.
Marek Świca, wicedyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie przyznaje, że nawet milion euro za tę instalację go nie zdziwi. - Polskie kolekcje na to nie stać. W tym roku na zakupy wydaliśmy kilkaset tysięcy złotych.