Gończy, polski tropiciel

Mamy nową (choć starą) rasę polskich psów

Międzynarodowa Federacja Kynologiczna (FCI), największa na świecie organizacja zrzeszająca hodowców psów, wpisała do rejestru naszą rodzimą rasę - gończego polskiego.

To nasza piąta - po owczarku podhalańskim, polskim owczarku nizinnym, charcie polskim i ogarze polskim - rasa psów. - Europa Zachodnia jest dość skrupulatna, jeśli chodzi o rejestrację ras. Dla nich gończy polski, zanim został uznany oficjalnie, był po prostu kundlem - mówi Ryszard Weron z Prudnika, który hoduje gończe.

A przecież psy te są znane od wieków, a polowania z nimi były bardzo popularne. Hodowano je już w czasach panowania Władysława Jagiełły. W XX w. niemal wyginęły, ale garstka zapaleńców spróbowała odtworzyć rasę. Udało się. Dzisiaj w Polsce jest ok. 1 tys. gończych.

- Teraz będziemy mogli prezentować naszą rasę na zagranicznych wystawach i popularyzować - cieszy się Adam Martyniszyn z Wołczyna.

Gończe polskie to psy myśliwskie, świetnie sprawdzają się w tropieniu zwierząt czy polowaniu na dziki. Są inteligentne, niezależne, żywiołowe. Nie nadają się do leżenia na kanapie - muszą pracować. Ryszard Weron uważa, że teraz zainteresowanie rasą wzrośnie, zwłaszcza wśród myśliwych ze Skandynawii. Obecnie najpopularniejszym naszym psem na świecie jest polski owczarek nizinny.