Trybunał Konstytucyjny do końca roku dał rządowi czas na poprawienie ustaw, które miały otworzyć korporacje adwokatów i radców prawnych. Choć pierwszy wyrok TK w sprawie ustawy o adwokaturze zapadł już siedem miesięcy temu, do Sejmu nie trafił żaden poprawiony projekt ustawy. - Nadal chcemy otworzyć korporacje. Pracujemy nad projektami - zapewnia wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Józefowicz.
W poprzednim Sejmie PiS wywalczył zmiany w ustawach o adwokaturze, radcach prawnych i notariacie, które szeroko otwierały te korporacje. Dzięki temu miały spaść ceny usług prawnych i więcej ludzi stać byłoby na prawnika.
Trybunał uznał wiele z tych nowych przepisów za zbyt nieprecyzyjne. Groziło to dopuszczeniem do wykonywania zawodu osób bez kwalifikacji - a to godzi w interes klienta. Chodzi m.in. o: zmiany, dzięki którym wielu absolwentów prawa mogło przystąpić do egzaminu na adwokata, radcę albo notariusza bez konieczności odbycia aplikacji; dopuszczenie do zawodu bez egzaminów członków innych korporacji prawniczych, nawet jeśli nigdy nie wykonywali zawodu, a egzamin zawodowy zdali wiele lat temu; dopuszczenie osób spoza korporacji prawniczych do "świadczenia usług prawnych" bez określenia, na czym mogłyby polegać.
Dlaczego rząd jeszcze nie doprecyzował tych przepisów? - Wstępne projekty są - zapewnia wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Józefowicz. - Musi je jeszcze zatwierdzić minister sprawiedliwości. Może się to stać w ciągu dwóch tygodni. Wtedy poszłyby do uzgodnień międzyresortowych - dodaje.
Co projekty przewidują? - Zostanie dzisiejszy model, w którym każda korporacja sama szkoli aplikantów, a państwo szkoli kandydatów na sędziów i prokuratorów. Myślimy natomiast o egzaminach uzupełniających dla tych, którzy chcą przejść z jednej korporacji do drugiej. To byłoby wypełnienie sugestii Trybunału. Chcemy też uprościć państwowe egzaminy na aplikacje.
Drugi projekt ma dotyczyć pomocy prawnej świadczonej poza korporacjami. Po wyroku Trybunału młodzi absolwenci prawa, którzy walczyli razem z PiS o otwarcie korporacji, założyli Stowarzyszenie Doradców Prawnych. I starali się namówić ministra sprawiedliwości na napisanie ustawy o doradcach. Przedstawili projekt, który przewidywał, że uprawnienia doradców będą w zasadzie identyczne z uprawnieniami radców i adwokatów. To jednak byłoby wbrew wyrokowi Trybunału. I gdy prezydent Lech Kaczyński zapowiedział, że takiej ustawy nie podpisze, o pomyśle przestano publicznie dyskutować.
- Ustawa będzie, ale nie o doradcach, tylko o świadczeniu pomocy prawnej poza korporacjami. Nie idziemy w kierunku tworzenia kolejnej korporacji. Będą doradcy z szerszymi i węższymi uprawnieniami, zależnie od wiedzy i doświadczenia. I obowiązkowo muszą być ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej, co umożliwi klientom dochodzenie od nich roszczeń - zapowiada min. Józefowicz.
Kiedy projekty trafią do Sejmu? Józefowicz: - Nie należy demonizować daty 31 grudnia, do której Trybunał zawiesił wejście w życie części swoich wyroków. Ustawy mogą na razie działać bez zakwestionowanych przepisów.