Prezydent Rumunii zwrócił uwagę, że pozycję Gazpromu umacnia możliwość dostaw gazu do Europy i Chin, które w równej mierze są spragnione surowców energetycznych. - Nie można wykluczyć ryzyka, że pewnego dnia Gazprom powie: jeśli nie będziecie się zachowywać, jak należy, to będę dostarczać gaz tylko do Chin - zauważył Basescu. Jego zdaniem bezpieczeństwu dostaw gazu do Europy zagrażają także konflikty w byłych republikach Związku Sowieckiego.
Wobec takiego ryzyka politycznego zdaniem prezydenta Rumunii priorytetem dla UE powinno być znalezienie alternatywy dla gazu w Rosji. Sama Rumunia - zapowiedział Basescu - dokona reorientacji swojej polityki energetycznej i będzie rozwijać energetykę wodną, węglową i nuklearną.