Dnia 13 października br. uroczystą sesją naukową zainaugurowała swoją działalność Polska Fundacja Odtworzenia Tura. Rozumiemy, że inicjatywa taka może budzić wiele pytań, jednak sposób ich wyrażenia przez p. Adama Wajraka (którego bardzo cenimy za jego publicystykę i zaangażowanie na rzecz ochrony przyrody) w artykule "Minister od science fiction" ("Gazeta", 17.10.2006) bardzo nas zdumiewa. Nie wiemy, czy p. Wajrak był obecny na inauguracji, czy też raczej swoją wiedzę czerpał z drugiej ręki, gdyż podane przez niego informacje odnośnie celów Fundacji mijają się, niestety, z prawdą. Sądzimy, że gdyby uważnie wysłuchał wygłoszonych referatów, zorientowałby się, że cele Fundacji są bardzo ambitne i realistyczne, że podejmują je zespoły i naukowcy, których dorobek w dziedzinie genetyki, transgenezy i klonowania jest jednym z największych w Polsce i - w wielu przypadkach - dorównuje swym poziomem światowym badaniom.
Fundacja podejmuje się zdobywania funduszy pozabudżetowych na przeprowadzenie szeroko pojętych badań genetycznych przy wykorzystaniu szczątków tura znalezionych na terenie Polski, a nie stworzenia "kolejnej dziwnej krowy". Wyniki tych badań mogą wyjaśnić przyczyny wyginięcia tura na terenie Polski, jego pokrewieństwo ze współczesnymi rodzimymi rasami bydła, określić zmiany genetyczne związane z cechami użytkowymi, a także określić zmiany patologiczne. W dalszych etapach badań nie wykluczamy również możliwości uzyskania zwierząt noszących geny tura.
Niepokoi nas łatwość, z jaką publicysta poważnej gazety p. Wajrak orzeka, iż badania te są niewykonalne. Przecież bez podjęcia rzetelnych badań w określonym kierunku nigdy nie uzyska się odpowiedzi na dawane w działalności naukowej pytanie. Często pozornie absurdalna obserwacja może w trakcie dalszych badań ujawnić nieznane zjawiska i procesy (...).
Planowane badania wpisują się we współczesne kierunki poszukiwań dotyczące starożytnego (kopalnego) DNA. Na Zachodzie badania takie prowadzone są od 20 lat, a ich wyniki publikowane m.in. w takich czasopismach, jak: "Nature", "Science" i "Proceedings of the National Academy of Sciences USA", których nikt nie zalicza do kategorii "science fiction" (...).
Należy również uświadomić sobie, że korzyści z badań nad DNA tura to możliwość wdrażania nowych technologii w inżynierii genetycznej i biotechnologii. Badania nad starożytnym DNA przyczyniły się bowiem do pełniejszego zrozumienia pochodzenia człowieka, migracji po różnych kontynentach, śledzenia mutacji, zaś badania DNA mumii egipskich i szczątków odkrytych w lodowcach pozwoliły lepiej poznać rozwój naszej cywilizacji.
W tym kontekście sugestia wynikająca z artykułu p. Wajraka, że grupa naukowców, rodem z Parku Jurajskiego, zamierza - pod egidą Ministerstwa Ochrony Środowiska - uzyskać w najbliższych latach żywego tura, oprócz zdumienia budzi zaniepokojenie, a porównanie celów Fundacji do badań w tym zakresie prowadzonych przez niemieckich hodowców w nazistowskich Niemczech jest - delikatnie mówiąc - poważnym nadużyciem.
Na zakończenie raz jeszcze pragniemy podkreślić, że Fundacja nie ma najmniejszego zamiaru - co również w sposób nieuprawniony sugeruje p. Wajrak - prowadzić badań w oparciu o budżet Ministerstwa Ochrony Środowiska. Pieniądze pozyskiwane będą ze źródeł pozabudżetowych.
Dr hab. n. med. Mirosław Ryba - Prezes Fundacji
Prof. dr hab. Jacek A. Modliński - członek Rady Naukowej Fundacji, Kierownik Zakładu Embriologii Doświadczalnej Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu
Prof. dr hab. Ryszard Słomski - czlonek Rady Naukowej Fundacji, Kierownik Katedry Biochemii i Biotechnologii Akademii Rolniczej w Poznaniu, Z-ca Dyrektora Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu
Prof. dr hab. Zdzisław Smorąg - czlonek Rady Naukowej Fundacji, Kierownik Zakładu Biotechnologii Rozrodu Zwierząt Instytutu Zootechniki w Balicach