Dwoje kandydatów PiS-u dr hab. Marię Gintowt-Jankowicz i mec. Wojciecha Hermelińskiego i wicemarszałka Sejmu z LPR Marka Kotlinowskiego.
Rządząca koalicja nie zgodziła się, żeby przełożyć głosowanie nad kandydatem LPR i Samoobrony Markiem Kotlinowskim do czasu wyjaśnienia przez niego sejmowej komisji wątpliwości, jakie powstały po publikacjach "Gazety" i TVN na temat jego niejasnych związków ze śląskim aferzystą.
Poseł Janusz Dobrosz z LPR chwalił jego doświadczenie prawnicze jako adwokata i wieloletniego posła. Nie zająknął się o zarzutach wobec niego.
Sam Kotlinowski wygłosił krótkie oświadczenie: - Cechą zawodu adwokata jest kontakt z osobami, które mają problemy z prawem. Nie toczy się przeciwko mnie żadne postępowanie. Teksty dziennikarskie przedstawiały racje tylko jednej strony, uchybiały rzetelności dziennikarskiej i miały na celu wyrządzenie szkody mojej osobie.
Rezygnacji z kandydowania do TK domagała się od niego Julia Pitera (PO). - Nie wyjaśnił pan, czy prawdą jest, że pieniądze wpłacał pan za tego człowieka nie jako adwokat, ale osoba prywatna - mówiła. Pokazała też posłom pismo, które Kotlinowski wysłał na poselskim papierze firmowym do ministra budownictwa, polecając jego życzliwości jednego z prywatnych przedsiębiorców. - Takie rzeczy nie uchodzą. Powinien pan wycofać się do wyjaśnienia tych spraw - mówiła.
I apelowała do PiS-u o niepopieranie tej kandydatury w imię głoszonego przez tę partię misji poprawy wizerunku organów sądownictwa w Polsce. - W Trybunale sędzia Kotlinowski może się okazać bezrobotny, bo będzie się musiał wyłączać ze wszystkich spraw, gdzie sądzone będą przepisy, które uchwalał - dodała.
Wacław Martyniuk (SLD) zgłosił wniosek o odroczenie głosowania nad kandydaturą Kotlinowskiego do czasu powtórnego zaopiniowania przez komisję sprawiedliwości. Nie musiałoby to wstrzymać obsadzenia zwalniających się w Trybunale miejsc, bo Kotlinowski mógłby kandydować za miesiąc, kiedy będą się zwalniały kolejne trzy miejsca.
- To są fakty prasowe, niezweryfikowane. LPR i jego członkowie mają z Agorą [wydawcą "Gazety"] sześć procesów. To walka pomiędzy "Gazetą" a LPR. Na tej zasadzie można utrącić każdy wybór - protestował Janusz Dobrosz (LPR).
I posłowie koalicji wniosek o odroczenie głosowania nad Kotlinowskim odrzucili i solidarnie zagłosowali za nim. Wyłamało się tylko dwóch posłów PiS - Andrzej Adamczyk i Alojzy Lysko.
SLD wycofało swojego kandydata - sędziego Bogusława Moraczewskiego. - Pojawiły się zarzuty prasowe [skazał w stanie wojennym na więzienie działaczy związkowych]. Nasz kandydat tłumaczył, że to przekłamanie, ale skoro są wątpliwości - kandydaturę wycofujemy, bo nie można ich wyjaśniać tuż przed głosowaniem - oświadczył w imieniu SLD Ryszard Kalisz.
Jak głosowano
Wojciech Hermeliński, kandydat PiS - 237 głosów (koalicja i PSL)
Marek Kotlinowski, kandydat LPR i Samoobrony - 231 głosów (koalicja)
Maria Gintowt-Jankowicz, kandydatka PiS - 224 głosy (koalicja)
Andrzej Rzepliński, kandydat PO - 152 głosy (PO, SLD i większość PSL)
Stanisław Biernat - 140 głosów (za PO, SLD i PSL)
Irena Lipowicz, kandydatka PO - 109 głosów (PO)