Rozkwita produkcja autobusów w Polsce

To będzie świetny rok dla producentów autobusów w Polsce. Do końca września eksport autobusów wzrósł o jedną trzecią, a sprzedaż autobusów w kraju jest najlepsza od 2001 r.

Niepostrzeżenie Polska stała się jednym z największych producentów autobusów w Unii. Na Zachodzie produkuje się ich coraz mniej, a w Polsce - coraz więcej. Na przykład w 2003 r. z fabryk w Belgii wyjechało prawie 4,6 tys. autobusów, a w zeszłym roku - już tylko nieco ponad tysiąc. W tym samym czasie produkcja w Polsce wzrosła z 1,9 tys. do ponad 2,7 tys. sztuk. Już w 2005 r. byliśmy piątym w Europie producentem. W tym roku będzie jeszcze lepiej. Do końca września produkcja w polskich fabrykach była o jedną czwartą większa niż przed rokiem.

Ten boom jest napędzany przez eksport pojazdów produkowanych w Polsce przez europejskie koncerny. Autobusy montuje się głównie ręcznie - automatyzowanie montażu krótkich serii na konkretne zamówienie byłoby nieopłacalne, a płace polskich robotników są kilkakrotnie niższe niż na Zachodzie. Polska stała się jednym z głównych w Europie ośrodków produkcji autobusów niemieckiego koncernu MAN oraz szwedzkich Volvo i Scania. W tym roku z polskich zakładów zaczęły wyjeżdżać montowane dotąd tylko w Niemczech autobusy MAN napędzane sprężonym gazem ziemnym oraz luksusowe autokary Volvo 9900. Z polskich zakładów MAN w tym roku ma też wyjechać prawie 1,5 tys. szkieletów do autobusów kompletowanych potem w zakładach za Odrą.

Z zachodnim koncernami konkurują rodzime firmy Solaris Bus & Coach oraz holding Polskie Autobusy, który oferuje pojazdy Autosan i Jelcz.

Ożywiła się też sprzedaż w kraju. Od jesieni nowe autobusy muszą spełniać standard emisji spalin Euro 4. Takie pojazdy kosztują o 7 tys. euro drożej niż pojazdy spełniające dotychczasowy standard. Aby oszczędzić, część klientów spieszyła się więc z zakupami przed zmianą przepisów. Budżety samorządów zasiliły też pieniądze z UE. W efekcie krajowi odbiorcy kupili do końca września 864 autobusy, o 37 proc. więcej niż przed rokiem. Szczególnie ożywił się rynek autobusów miejskich - ich sprzedaż podwoiła się (przez trzy kwartały sprzedano więcej takich pojazdów niż w całym 2005 r). Największe zamówienie odebrała Łódź (69 sztuk), a branża czeka jeszcze na sfinalizowanie przetargu na 150 autobusów dla Warszawy. Spadła tylko sprzedaż gimbusów. Urzędnicy ministerstwa kierowanego przez Romana Giertycha nie ogłosili dotąd planowanego przetargu o wartości 14 mln zł, za które można kupić 40-50 nowych autobusów szkolnych.