Feralnego wieczora Sabrena Davis siedziała w szlafroku na kanapie i oglądała telewizję. - Nagle sąsiad zawołał, że jakiś mężczyzna kradnie moje kije. Chwyciłam za nóż, ale w końcu zdecydowałam się na atak garnkiem - mówiła Davis dziennikarzom. - Walnęłam go w głowę. Sam się o to prosił - dodała kobieta.
Oszołomionego atakiem złodzieja Timothy'ego Simisona aresztowała policja przed domem dzielnej wielbicielki gry w golfa.
Zdaniem funkcjonariuszy Simison znajdował się wówczas pod wpływem narkotyków. Nie przeszkodziło mu to jednak w kilkukrotnym usiłowaniu ucieczki w trakcie transportu do celi w miejscowym ratuszu.
Już w areszcie policjanci przeszukujący złodzieja znaleźli w jego skarpetce telefon komórkowy. Okazało się, że właścicielem komórki jest jeden z funkcjonariuszy, którzy eskortowali Simisona.