Poprawkę do rządowego projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zwalniającą od podatku alimenty, przyjęła w zeszłym tygodniu sejmowa komisja finansów publicznych. Wolne od podatku mają być alimenty "zasądzone przez sąd, do wysokości nieprzekraczającej miesięcznie 700 zł". W tej chwili alimenty, z wyjątkiem alimentów na rzecz dzieci, są opodatkowane. Część osób wypłacających i otrzymujących alimenty twierdzi nawet, że podwójnie.
O problemach z opodatkowaniem alimentów pisaliśmy wielokrotnie. W tej sprawie interweniował też rzecznik praw obywatelskich.
Do końca 2000 r. nie było problemu. Co prawda alimenty były już wtedy opodatkowane, ale w ustawie o PIT była ulga pozwalająca odliczyć od dochodu kwotę alimentów zapłaconych w danym roku na podstawie wyroku sądowego. Takie powiązanie alimentów z ulgą sprawiało, że tak naprawdę podatek pobierany był tylko raz, u osoby otrzymującej alimenty. Ulga rekompensowała osobie wypłacającej alimenty to, że pochodziły one z pieniędzy już opodatkowanych.
Z końcem 2000 r. ulga zniknęła z ustawy podatkowej. Od tej pory jest tak, że jeśli np. mąż wypłaca byłej żonie alimenty, to płaci ze swoich opodatkowanych pieniędzy, natomiast była żona płaci podatek dochodowy od otrzymanych w ramach alimentów pieniędzy. Podatnicy nie mogą się z tym pogodzić. Twierdzą, że fiskus dwa razy opodatkowuje te same złotówki. Tym samym podatkiem dochodowym.
Pod koniec września 2005 r. w sprawie alimentów rzecznik praw obywatelskich napisał list do ministra finansów. Tłumaczył, że opodatkowanie alimentów "oceniane jest jako nadmierny i nieuzasadniony fiskalizm państwa wymierzony w osoby znajdujące się w trudnej sytuacji". Nie chodzi przy tym o to, że alimenty są opodatkowane, lecz o to, iż w odczuciu osób, które je płacą i pobierają, opodatkowane są podwójnie. Już wcześniej rzecznik przekonywał: - Jeśli alimenty są płacone z wynagrodzenia za pracę, z emerytury lub innego opodatkowanego dochodu, to jedno opodatkowane źródło przychodu kreuje drugie opodatkowane źródło przychodu. A więc najpierw jest podatek dochodowy od wynagrodzenia, a potem podatek dochodowy od alimentów.
Ministerstwo Finansów za każdym razem odrzucało zarzuty o podwójne opodatkowanie. - Podwójne opodatkowanie ma miejsce w sytuacji, gdy ten sam dochód jest opodatkowany dwa razy u tego samego podatnika - stwierdził przed rokiem wiceminister finansów Jarosław Neneman. - Tymczasem alimenty są źródłem przychodu jedynie dla osoby, która je otrzymuje. Dla tego, kto wypłaca alimenty, źródłem przychodu jest np. praca albo emerytura - przekonywał.
Teraz przed głosowaniem w komisji finansów poprawki LPR zwalniającej alimenty od podatku już tych argumentów nie powtórzył. Komisja przyjęła poprawkę jednogłośnie.