Zespół Śląsk chce mieć swojego wójta

Tancerz i śpiewak należący od 20 lat do zespołu walczy o stanowisko wójta Koszęcin. Wczoraj 11 jego kolegów otrzymało prawo głosowania w tej gminie

W Koszęcinie koło Częstochowy mieści się siedziba Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk". Tu w zabytkowym pałacyku odbywają się próby.

O stanowisko wójta gminy Koszęcin postanowił zawalczyć Henryk Szczepanowski, tancerz i śpiewak Śląska. Na stałe zameldowany w Koszęcinie tak jak 40 innych członków zespołu.

- Zespół we wcześniejszych latach w wybory się nie angażował - mówi Michał Staszyński, obecny wójt gminy Koszęcin (nie startuje w wyborach). - A właśnie wydałem kilkanaście decyzji potwierdzających uprawnienia do głosowania dla tych członków zespołu, którzy zameldowani są u nas tymczasowo. Nie widzę w tym nic złego - zastrzega. - Zakładam, że każdy, kto jest tak mocno jak oni związany z gminą, ma prawo oddać swój głos.

- Ordynacja nie reguluje tego jednoznacznie. Sprawy rozpatrywane są indywidualnie - usłyszeliśmy w gminnym biurze ewidencji ludności. - Ci państwo mieszkają w hotelu pracowniczym często po kilkanaście lat. Choć nie są zameldowani tu na stałe, można ich traktować jak stałych mieszkańców.

- Nie prowadziłem kampanii wyborczej wśród koleżanek i kolegów - zastrzega Szczepanowski. - Poza tym w ogólnej liczbie głosów nie powinna to być jakaś przeważająca siła.

Rzeczywiście. Przy 9381 osobach uprawnionych do głosowania w gminie i pięciu konkurentach Szczepanowski na samych kolegów z zespołu liczyć nie może. Mówi, że stawia na rozwój kultury, sportu i edukacji: - Będę promował turystykę, bo Koszęcin ma ku temu wszystkie walory.

Jego starania popiera Adam Pastuch, dyrektor zespołu ,Śląsk. - Cieszyłbym się, gdyby od nas wyszedł włodarz gminy - mówi Pastuch.

Wpisywanie na listy wyborców osób niemieszkających na stałe w gminie jest możliwe dzięki przepisowi o tzw. zamieszkiwaniu. Pozwala on rejestrować osoby przebywające w danym miejscu przez jakiś bliżej nieokreślony czas, deklarujące chęć zamieszkania tu w przyszłości. Decyzję o wpisaniu na listy podejmuje każdorazowo wójt bądź burmistrz. Zarówno wpis, jak i jego odmowa mogą być zaskarżone do sądu w trybie wyborczym. W zeszłym tygodniu opisaliśmy, jak trzech hotelarzy z Krynicy Morskiej postanowiło przejąć tam władzę. W tym celu w gminie, gdzie zazwyczaj głosuje ok. 450 osób, postanowili wprowadzić na listy 200 własnych wyborców.