Syn posła Cymańskiego chce być radnym

Syn szefa pomorskiego PiS Tadeusza Cymańskiego kandyduje na radnego Malborka. Startuje z ostatniego miejsca, ale dzięki nazwisku ma duże szanse na mandat.

Mateusz Cymański ma 22 lata, studiuje zarządzanie nieruchomościami w Szkole Wyższej im. Bogdana Jańskiego w Elblągu. Jest najstarszy z pięciorga dzieci prezesa pomorskiego Prawa i Sprawiedliwości. Do partii ojca się jednak nie zapisał.

- Ja go do kandydowania nie namawiałem, to jego indywidualna decyzja - mówi "Gazecie" Cymański senior. - Przez moją działalność polityczną Mateusz zaczął się interesować polityką. Myślę, że ma predyspozycje, żeby zostać radnym. To bystry chłopak, ma analityczny umysł.

Cymański junior nie chce iść jednak w ślady ojca.

- Kandyduję na szczeblu miejskim, startowanie wyżej to dla mnie za duża odpowiedzialność - stwierdza.

- Moja rodzina doskonale wie, jak wygląda praca posła - mówi Tadeusz Cymański. - Cały czas mnie nie ma w domu, żona i dzieci nie są z tego zadowoleni, woleliby, żebym miał inną pracę.

Poseł jednak kibicuje synowi. - Jestem bardzo ciekawy, jak mu pójdzie, niech się sprawdzi, to będzie dla niego dobra lekcja - mówi poseł. - Jeśli jednak w pewnym momencie Mateusz stwierdzi, że to nie dla niego, nie będę z tego powodu płakał.

Mateusz Cymański to niejedyne dziecko znanego polityka, które kandyduje w tegorocznych wyborach samorządowych. Na taki pomysł wpadła już wcześniej posłanka Danuta Hojarska, szefowa pomorskiej Samoobrony. Do Rady Powiatu Nowodworskiego startuje jej 21-letnia córka Magdalena Hojarska. Na listach Samoobrony na Pomorzu kandydują jeszcze trzy krewniaczki posłanki - jej dwie szwagierki, noszące to samo nazwisko Anna i Danuta, oraz siostrzenica Katarzyna Figiel. Inny polityk Samoobrony Stanisław Serwin na liście do sejmiku pomorskiego umieścił swoją córkę - 25-letnią Katarzynę.