Kilkuset aktywistów, wzorowanego na serbskim Odporze młodzieżowego ruchu Zubr (Żubr), zgromadziło się przed południem przed Pomnikiem Zwycięstwa w centrum miasta. Po złożeniu wiązanek kwiatów odbyła się uroczysta przysięga na wierność niepodległej Bia³orusi. Uroczystość trwała pół godziny.
To wystarczyło, by dalszą drogę przegrodził im kordon barczystych cywili w białych koszulach i krawatach. Po kolejnych kilkunastu minutach w krótkofalówkach rozległa się komenda: - Do autobusów! Rozpierzchający się nastolatkowie nie byli żadnym przeciwnikiem dla oficerów OMONU, bo to oni działali po cywilnemu. 14-15-letnie dzieciaki, konwojowane przez ogolonych na łyso zwalistych facetów, wyglądały nie jak żubry, lecz jak przestraszone kocięta. Załadowano ich do autokaru prowadzonego przez uzbrojonego kierowcę.
Łapanka w centrum Mińska trwała kolejne kilka godzin. W pobliskim parku miejskim patrole legitymowały i rewidowały każdego młodego człowieka. Jeśli natrafiały na schowaną w torbie lub plecaku koszulkę z charakterystycznym logo żubra albo zwinięty plakat, ich w³a¶ciciel bez zbędnych ceregieli był odprowadzany do stojącego koło wejścia do parku autokaru z zaciemnionymi szybami. W ciągu godziny trafiło tam jeszcze co najmniej dziesięć osób.
Wszystko to działo się w samym centrum stolicy, na oczach dziesiątków świadków. Jednak pytani przeze mnie przechodnie nie mieli pojęcia o co chodzi. Większość nie wiedziała nawet, że ich kraj obchodził w piątek 10 rocznicę niepodległości. Problem w tym, że za czasów ZSRR datę tę obchodzono 1 stycznia - w rocznicę proklamowania Białoruskiej Republiki Radzieckiej. Potem pojawił się właśnie dzieñ 27 lipca - upamiętniający Deklarację Niepodległości. Ten z kolei przełożył go na 3 lipca - rocznicę wyzwolenia Mińska spod niemieckiej okupacji, zaś część opozycji za Święto Niepodległości nadal uważa 15 marca - rocznicę proklamowania w 1918 r. niepodległej Białoruskiej Republiki Ludowej.
Cezary Goliński, Mińsk