Czuję się zażenowana tym, że w XXI wieku, blisko 150 lat po ukazaniu się dzieła Karola Darwina, Maciej Giertych ,doktor i profesor nauk leśnych (który musiał podczas studiów chociaż otrzeć się o biologię), może wypowiadać opinię kwestionującą istnienie faktu ewolucji.
Wypowiedź ta, świadczy o bezprzykładnej w naukowym środowisku ignorancji i braku podstawowych wiadomości z geologii, paleontologii i biologii. Dokumentacja dotycząca historii kręgowców w sposób jednoznaczny dowodzi kolejnych etapów trwającej pół miliarda lat ewolucji tej grupy, poczynając od powstania ryb, a kończąc na powstaniu człowieka. Twierdzenie, że wszystkie zwierzęta powstały w tym samym czasie, drogą jednego aktu stworzenia, jest sprzeniewierzeniem się nauce.
Uczeni zagraniczni, których nazwiska przytacza prof. Giertych: Hans Zillmer, Guy Berthault i Joseph Mastropaolo, popierających jego wyobrażenie o powstaniu życia na Ziemi, nie są znanymi autorytetami naukowymi.
Prof. Maciej Giertych głosił swoje absurdalne - rodem ze średniowiecza- poglądy wielokrotnie w Polsce i był krytykowany przez całe biologiczne środowisko naukowe. Jest smutne, że obecnie jest delegatem Polski do Europarlamentu i tam kontynuuje wypowiadanie tych samych nonsensów, kompromitując nasz kraj i narażając nas na śmieszność.