Sekrety taśm Gudzowatego

Prokuratura odmawia komentarzy i informacji w sprawie taśm z rozmów Aleksandra Gudzowatego z naczelnym ?Gazety? Adamem Michnikiem.

Tajemnicze taśmy pojawiły się w śledztwie w sprawie gróźb wobec Gudzowatego i jego syna oraz działania na szkodę jego firmy Bartimpex. Z naszych informacji wynika, że Gudzowaty stawia tezę o spisku służb specjalnych, które chcą zniszczyć jego biznes. Prokuratura wyjaśnia też wątki korupcyjne, np. powoływanie się na wpływy u premiera Leszka Millera (w maju 2003 r.) i żądanie od 1 do 3 mln dolarów w zamian za zaniechanie zakłócania prowadzenia działalności gospodarczej Bartimpeksu.

Rozmowy Gudzowatego z Michnikiem - nagrane bez jego wiedzy - dotyczyć mają ataków na Bartimpex w mediach rzekomo inspirowanych przez służby specjalne.

Prokuratura nie ujawnia kiedy, kto i ile rozmów nagrał, ani kto konkretnie dostarczył jej nagranie. - Taśmy przekazała prokuraturze osoba występująca w śledztwie jako świadek - mówi prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.

Twierdzi też, że ostrzegł prokuratorów, by byli powściągliwi w informowaniu na temat sprawy, bo "nie wiemy, co leży u podstaw przekazania tych taśm i informacji, które krążą na ich temat".

Nagrania na płytach CD dostała do analizy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ma zbadać je od strony technicznej (czy nagranie nie było montowane) oraz ich wiarygodność. - Ocenić, czy mogą się przydać w śledztwie z zawiadomienia pana Gudzowatego. Interesują nas tylko treści przydatne w śledztwie - mówi Kaczmarek.