Czy niedzielny odcinek miał jakieś braki? Rzucał się w oczy brak wątku miłosnego. Choć pokazywali oprócz parkingu palmy, plaże etc. (ze względu na wenezuelskiego agenta), nie było żadnych krwawych scen z rekinem.
I jeszcze brakowało wątku, jak i skąd Pineiro miał dostęp do pieniędzy FOZZ. Po co? Przecież nie chodzi o FOZZ, lecz tylko o skojarzenie kompromitującego słowa "FOZZ" z Kaczyńskimi. Przed filmem w "Wiadomościach" widzowie zostali uprzedzeni, że ten film absolutnie nie ma związku z kampanią wyborczą. Cóż, telenowela wymaga widza łatwowiernego.