Dostawy rosyjskiej ropy do Możejek rurociągiem Przyjaźń wstrzymano pod koniec lipca po awarii rury na terenie Rosji. Jednak już od dwóch miesięcy rosyjska ropa bez przeszkód płynie do rafinerii Naftan na Białorusi, ale nie dociera dalej na Litwę.
Nie wiadomo, kiedy dostawy zostaną wznowione. Rosjanie odsuwają to coraz bardziej w czasie. - Pracujemy według harmonogramu, który przewiduje zakończenie badań technicznych do lutego lub marca. Dopiero kiedy dowiemy się, co spowodowało ten problem, będziemy mogli zdecydować, jak się z nim uporać - powiedział w czwartek Siergiej Grigoriew, wiceprezes państwowego koncernu Transnieft, który ma monopol na obsługę eksportowych rurociągów w Rosji.
Rafineria w Możejkach twierdzi, że zaraz po awarii zaproponowała pomoc, ale ofertę odrzucono. - Transnieft odpowiedziało, że ma wystarczający potencjał techniczny, aby samemu zrobić remont - relacjonował Gierdius Karsokas z biura prasowego litewskiej firmy.
Po wstrzymaniu dostaw rurociągiem Możejki kupują ropę dostarczaną tankowcami. To jednak kosztuje więcej niż transport rurociągiem.
Zdaniem wielu obserwatorów Rosja ograniczyła dostawy ropy do Możejek w odwecie za porażkę rosyjskich koncernów z Orlenem w przetargu na litewską rafinerię. Otwarcie Moskwę oskarżał o to premier Litwy Gedyminas Kirkilas. W środę premier Kirkilas przypomniał, że można naprawiać rurociągi, nie przerywając dostaw. Dlaczego Rosjanie tak nie robią z rurą na Litwę? - Być może to szczególny rodzaj awarii - zastanawiał się premier Litwy.
Rosjanie wykorzystywali też Litwę do tranzytu swojej ropy na eksport. Teraz mogą w tym celu korzystać z naftoportu w Windawie na Łotwie. Jego głównym akcjonariuszem została szwajcarska firma Vitol handlująca ropą naftową - ogłoszono w piątek w Rydze. Za 34 proc. akcji naftoportu Vitol zapłacił ok. 100 mln euro. Zdaniem analityków wpływy tej firmy na Kremlu pozwolą jej wznowić dostawy surowca ropociągiem na Łotwę, zamkniętym od trzech lat. Także Orlen stanął początkowo do przetargu o Windawę, ale potem zrezygnował z licytacji.