- Nie możemy dalej prowadzić oddzielnych polityk imigracyjnych - mówił wczoraj Nicolas Sarkozy, szef francuskiego MSW i najpoważniejszy kandydat prawicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Jego zdaniem kraje UE powinny przyjąć wspólne prawo dotyczące nielegalnej imigracji. Francuski polityk proponuje m.in. powołanie jednej agencji azylowej, która decydowałaby o przyznaniu statusu uchodźcy na terenie całej UE. Teraz decyduje o tym oddzielnie każdy kraj.
Sarkozy nie ukrywa, że wspólna polityka imigracyjna powinna być tak samo ostra jak ta, którą on prowadzi we Francji. Ostatnio Paryż wydala coraz więcej nielegalnych imigrantów.
- Powinniśmy zakazać w przyszłości masowych regulacji - powiedział pijąc wyraźnie do Hiszpanii i Włoch, które w ostatnich kilkunastu miesiącach za jednym zamachem zalegalizowały pobyt kilkuset tysięcy imigrantów. Sarkozy pokłócił się ostatnio z szefami MSW tych krajów wytykając im, że nie powinni teraz narzekać na zalewającą ich falę nielegalnych imigrantów z Afryki, bo sami są sobie winni.
W tym roku hiszpańskie Kanary przeżywają prawdziwe oblężenie, od stycznia na prymitywnych łódkach przypłynęło na te wyspy 24 tys. emigrantów z Czarnego Lądu. Sarkozy chce, by unijna agencja ds. granic Frontex, której powierzono patrolowanie m.in. afrykańskich wybrzeży, została wyposażona w siły policyjne i wojskowe. Swoje pomysły ogłosił w Madrycie, gdzie szefowie MSW i dyplomacji południowych krajów UE zastanawiają się, jak pomóc Hiszpanom.